Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcja - rośliny drapią po brzuchu

Tomasz Kubaszewski
Archiwum
Przyjechał znajomy z centralnej Polski. Na Suwalszczyźnie był po raz pierwszy w życiu. Niemal od progu zażądał, by jechać na jakieś kąpielisko. Bo przecież tyle mamy jezior. Czysta woda, wspaniałe plaże. Żyć, nie umierać. Nie wiem, kto mu to wbił do głowy, ale do swoich racji był święcie przekonany.

No to wybraliśmy się w podróż. Najpierw do Augustowa. - A co z tą wodą? - zapytał. - Macie tu jakieś złoża ropy naftowej? Nie mamy. Tylko po augustowskich jeziorach motorówki mkną w tę i z powrotem, podobnie jak statki i inny sprzęt zasilany paliwem. Dlatego woda po prostu śmierdzi.

Potem wybraliśmy się do Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Piękne kąpielisko wybudowane za gigantyczne unijne pieniądze. Żeby jednak popływać, trzeba najpierw przebić się przez mur wodorostów. Widać, że nikomu nawet do głowy tu nie przyszło, że na kąpielisku najważniejsze nie jest boisko do siatkówki czy pomost, ani nawet gaże, jakie pracownicy otrzymali za udział w projekcie, lecz miejsce do pływania.

Jeździliśmy jeszcze i tu, i tam. Dotarliśmy np. do ośrodka w Szelmencie. Owszem, na nartach wodnych można pojeździć. Ale kąpiel jest tylko dla tych, którzy lubią, jak roślinki drapią ich po brzuchu. Nie miałem wyjścia. Wytłumaczyłem znajomemu, że to taka nasza lokalna atrakcja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna