Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parlamentarzyści stanęli w obronie szpitala

Helena Wysocka [email protected]
W sesjach, podczas których podejmowano decyzję o dzierżawie szpitala uczestniczyli przeciwni zmianom mieszkańcy. Radni nie podzielili ich racji.
W sesjach, podczas których podejmowano decyzję o dzierżawie szpitala uczestniczyli przeciwni zmianom mieszkańcy. Radni nie podzielili ich racji. H. Wysocka
O wstrzymanie wykonania uchwały, na mocy której ma być wydzierżawiony szpital zabiega poseł Jarosław Zieliński.

Skierował w tej sprawie interwencję do prezesa białostockiego sądu administracyjnego, w której przypomina, że związki zawodowe zaskarżyły dokument.
- Realizacja uchwały, nawet w przypadku stwierdzenia jej nieważności spowoduje nieodwracalne, negatywne skutki społeczne - zauważył parlamentarzysta podczas piątkowej konferencji prasowej

Wyścig z czasem

Augustowski szpital ma być wydzierżawiony prywatnej spółce. Powiat, w zamian za około 200-tysięczny miesięczny czynsz chce wydzierżawić niemal wszystkie pomieszczenia oraz sprzęt. Wyłoniona w drodze przetargu firma zobowiązuje się świadczyć usługi medyczne.

Mieszkańcy obawiają się, że dostępność do nich będzie ograniczona. Przeciwne zmianom są także działające w szpitalu cztery związki zawodowe, które zaskarżyły uchwałę do białostockiego sądu administracyjnego, powiatowi radni PiS oraz niektórzy, reprezentujący to ugrupowanie parlamentarzyści.

- To działanie na szkodę mieszkańców - przekonuje Zieliński. - Jesteśmy w stanie to udowodnić. Problem w tym, czy zdążymy.

Poseł przypomina, że trzy lata temu podobną uchwałę podjęły władze w Pszczynie (szpital trafił do tej samej spółki, która wygrała przetarg w Augustowie - dop. aut.). Tamtejsze związki zawodowe także zaskarżyły uchwałę, ale nim sąd ją rozpatrzył umowa najmu została podpisana. Tymczasem, stanowisko WSA w Gliwicach, który rozpatrywał skargę jest jednoznaczne. W grę wchodzi nie przekształcenie, a likwidacja zakładu. Sąd zauważył też, że dzierżawa szpitala pozbawia go charakteru publicznego, a realizacja zadań wymyka się spod kontroli powiatu. I choć uchwała została uchylona, to szpital pozostał w prywatnych rękach. Wyrok zapadł bowiem rok po tym, jak podpisano umowę.

- Dzierżawca placówki w Pszczynie robi wszystko, by ograniczyć koszty jej funkcjonowania - dodaje J. Zieliński. - A w takiej sytuacji trudno mówić o prawidłowym leczeniu.
Z kolei Dariusz Piontkowski, członek sejmowej komisji zdrowia przypomina, że tzw. dzierżawami operatorskimi zajmował się NIK. Z ustaleń inspektorów wynika, że w większości przypadków doszło do pogorszenia warunków w szpitalu.

- Nie wierzę, że w Augustowie będzie inaczej - dodaje Piontkowski.

Będą zwracać miliony?

Działacze PiS zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt. Otóż, w ostatnich latach SP ZOZ korzystał z funduszy unijnych. Realizował inwestycje warte ponad 4 mln złotych.
- Zapytałem marszałka, co się stanie, jeśli obiekt zostanie wydzierżawiony - mówi Leszek Dec, radny Sejmiku. - Otrzymałem odpowiedź, że przypuszczalnie pieniądze trzeba będzie zwrócić. Uczyni to powiat, a tak naprawdę jego mieszkańcy.

Przypomnijmy, że, zdaniem władz powiatu, dzierżawa jest jedynym ratunkiem dla zadłużonego na ponad 20 milionów zł szpitala. Ani placówka, ani powiat nie mogą zaciągać kolejnych kredytów. Mało tego, nie są w stanie spłacać tych, które zaciągnęli.

Umowa z dzierżawcą nie została jeszcze podpisana Dyrektor szpitala musi to uczynić, jeśli powiat nie zmieni zdania, najpóźniej we wrześniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna