Czy przeczytałeś już wszystkie informacje z Suwałk? Nie? Możesz to zrobić klikając ten link
http://www.wspolczesna.pl/suwalki
Nie będzie strajku pielęgniarek i położnych w suwalskim szpitalu. Przynajmniej w najbliższych miesiącach.
W piątek doszło do drugiej tury mediacji między pielęgniarkami a dyrekcją placówki. Pierwsza tura zakończyła się fiaskiem. Siostry zażądały podwyżki w wysokości 800 zł. Dyrekcja twierdziła, że szpitala nie stać na żadne regulacje płac. Rozmowy przełożono na późniejszy termin.
Kilka dni później w szpitalu odbyło się referendum dotyczące ewentualnego strajku. Wzięło w nim udział 65 proc. załogi. Zdecydowana większość, bo 500 osób opowiedziała się za strajkiem.
Przed piątkowymi rozmowami pielęgniarki i położne zapowiadały, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, rozpoczną akcję protestacyjną.
- Choć to ostateczność - zastrzegały.
Mediacje trwały wiele godzin. Doszło do kompromisu. Jak mówi Wiesława Giczewska, kierująca związkiem pielęgniarek, "będzie pewna regulacja płac", ale nie w wysokości 800 zł. Giczewska odmawia odpowiedzi na pytanie o wysokość kwoty. - Rozmowy nie zostały zakończone, a jedynie zawieszone do czasu podpisania przez szpital kontraktu na przyszły rok - mówi. - Wówczas wrócimy do stołu negocjacyjnego. Nasze propozycje będą w dużej mierze uzależnione od możliwości finansowych szpitala.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że każda z pielęgniarek i położnych otrzyma na razie po 200 zł podwyżki. Informację tę chcieliśmy zweryfikować u dyrektora Grzegorza Gałązki i zapytać go, skąd udało się wziąć środki na podwyżki, ale był nieuchwytny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?