Białostocki sąd uznał Pawła L. za winnego popełnionych czynów i skazał go wczoraj na 4 lata więzienia.
- Jest pan osobą wybitnie niepoprawną - mówiła podczas uzasadnienia wyroku sędzia Izabela Komarzewska z Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Nie potrafi pan długo funkcjonować w społeczeństwie. Po uchyleniu aresztu znów trafił pan do zakładu.
Oprócz pobicia i rozboju, oskarżony ma na swoim koncie również usiłowanie oszustwa. Dzięki fałszywym zaświadczeniom o zatrudnieniu chciał też wyłudzić dwa drogie telefony komórkowe za prawie 2 tys. każdy. O jego planach dowiedziała się policja i kiedy Paweł L. przyszedł następnego dnia podpisać umowę, policjanci już na niego czekali. Było to w październiku 2008 roku. 27-latek przyznał się do winy. Ta, zdaniem sądu, i tak nie budzi jednak żadnych wątpliwości. Oskarżony został bowiem przyłapany na gorącym uczynku. Innego rodzaju dowody były w przypadku pozostałych dwóch zarzutów, do których Paweł L. konsekwentnie się nie przyznawał, czyli do pobicia i rozboju. Tu sąd oparł się głównie na zeznaniach pokrzywdzonych mężczyzn. Według nich, Paweł L. wraz z dwiema nieznanymi osobami miał wejść do mieszkania i zażądać pieniędzy oraz telefonu. Miał ze sobą nóż, którym ranił jednego ze świadków w rękę. Drugiego mężczyznę napastnicy wywieźli do lasu i tam też pobili. Paweł L. twierdzi, że wszystko to pomówienia. Lokatorowi mieszkania był winien tysiąc złotych za narkotyki. Nie oddał ich, dlatego w zemście znajomy go obciążył.
Mimo to sąd uwierzył świadkom. Według niego, pokrzywdzeni obiektywnie opowiedzieli o zdarzeniu z września 2008 roku. Nie chcieli nawet zawiadamiać policji. Dopiero śledztwo ujawniło, że jednym ze sprawców był właśnie Paweł L.
Kara wymierzona oskarżonemu jest jedną z najniższych przy tego rodzaju przestępstwie. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi bowiem od 3 do 12 lat więzienia. Na jej wysokość miały wpływ znikome szkody wyrządzone przez oskarżonego. Paweł L. ostatecznie telefonów komórkowych nie uzyskał, a pokrzywdzeni nie byli zainteresowani ukaraniem go za pobicie. Sąd nie mógł pominąć jednak faktu, że to nie pierwszy konflikt z prawem oskarżonego. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?