Podał się za policjanta. Zmusił dzieci do sprzątania lasu, a później zaczął je obmacywać

Do II białostockiego komisariatu policji zgłosiły się dwie mieszkanki miasta, które opowiedziały o bardzo niepokojącym zdarzeniu, którego uczestnikami stało się dwoje ich dzieci. Było to w ubiegłą niedzielę. Obie kobiety przytoczyły funkcjonariuszom to co przekazały im 10-letnia dziewczynka i starszy o rok chłopczyk.

Z relacji wynikało, że gdy około 17.30 u zbiegu ulic Andersa i Dziesięciny dzieci na rowerkach jeździły po chodniku, podjechał do nich znacznie od nich starszy rowerzysta. Mężczyzna przedstawił się im jako policjant po służbie. Mówił, że za nieprawidłową jazdę muszą ponieść karę, którą będzie posprzątanie wskazanego przez niego pobliskiego lasu. Zaprowadzone tam wystraszone maluchy sprzątały śmieci.

Jednak w pewnym momencie - jak wynikało z relacji - mężczyzna zaczął je obmacywać twierdząc, że musi je przeszukać, aby sprawdzić czy nie mają legitymacji. Później zaczął je rozbierać, jednak natrafił na zdecydowany opór chłopczyka i dziewczynki. Z relacji wynikało również, że obojgu w lesie robił zdjęcia telefonem komórkowym. Po tym wszystkim puścił oboje.

Przekazana relacja zelektryzowała funkcjonariuszy, którzy natychmiast przystąpili do szczegółowego wyjaśniania okoliczności zdarzenia i ustalania sprawcy. Bardzo przydatne okazały się dokładne elementy rysopisu przekazane przez dzieci. Dzięki nim stworzony został szczegółowy rysopis i portret pamięciowy sprawcy. Wizerunek był na tyle wierny, że jeden z dzielnicowych z II białostockiego komisariatu bez problemu rozpoznał na nim znanego sobie 19-letniego mieszkańca osiedla Dziesięciny.

We czwartek późnym wieczorem mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu. W rozmowie z policjantami 19-latek przyznał się do udziału w zdarzeniu.

W stosunku do podejrzanego o podawanie się za funkcjonariusza, zmuszanie do określonego zachowania i usiłowanie doprowadzenia do tzw. innej czynności seksualnej Prokura Rejonowa Białystok Północ wczoraj zastosowała środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego w kwocie 300 zł. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia - poinformowała podlaska policja na swojej stronie internetowej (podlaska.policja.gov.pl).