Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzewany o zabójstwo dzieci w Jeńkach wciąż przebywa na wolności. Prokuratura żali się na postanowienie sądu

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Archiwum/ Polska Press
31 lat zajęło śledczym rozwikłanie zagadki śmierci rodzeństwa Faszczewskich. Choć sprawa kilka miesięcy temu trafiła do sądu, nic nie wskazuje na to, aby proces miał się szybko zacząć.

Do tragedii doszło w 1989 r. Zginęło rodzeństwo. 11-letnia Monika i 9-letni Januszek zostali uduszeni w lesie we wsi Jeńki, dziewczynka została dodatkowo wykorzystana seksualnie. Wobec niewykrycia sprawcy w 1990 r. śledztwo umorzono. Ponad dwa lata temu zostało podjęte na nowo na skutek nowych okoliczności ujawnionych przez policjantów z tzw. Archiwum X.

Czytaj też: Białystok. Ruszył proces w sprawie zabójstwa starszej mieszkanki Hajnówki w 1996 roku (zdjęcia)

Na postawie wielu ekspertyz (w tym psychologicznych, wariograficznych), śledczy doszli do przekonania, że za zbrodnią stoi Dariusz K. - kuzyn ofiar, mieszkaniec Jeniek, który był w chwili zabójstwa w pobliżu miejsca zbrodni. Miał on wtedy 13 lat. I choć dziś ma 44, w październiku 2020 r Prokuratura Okręgowa w Łomży wysłała akta do sądu rodzinnego w Wysokiem Mazowieckiem. Tłumaczy to tym, że w polskim prawie, przepisy nie pozwalają pociągać do odpowiedzialności karnej osoby, która nie ukończyła 15 lat chwili popełnienia czynu. A Dariusz K. w 1989 r. był 2 lata młodszy. Z tego też powodu nie ma statusu oskarżonego i nie stosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Wciąż przebywa na wolności.

O ile SR w Wysokiem Mazowieckiem wydał postanowienie o wszczęciu postępowania, sprawą zabójstwa w Jeńkach nie chciał się zająć. Uznał, że Dariusz K. jest dorosły, więc sąd rodzinny nie może podejmować wobec niego żadnych czynności. Akta przekazał do wydziału karnego Sądu Okręgowego w Łomży. Prokuratura złożyła wniosek o sporządzenie uzasadnienia tej decyzji.

- Chcielibyśmy poznać motywy sądu - mówi Rafał Kaczyński, zastępca Prokuratora Okręgowego w Łomży.

Ale wniosek został odrzucony.

- Postanowienia o przekazaniu według właściwości, zdaniem sądu są prawomocne, nie przysługuje na nie zażalenie, a więc - de facto - także prawo do uzasadnienia - wyjaśnia Piotr Wypych, prezes Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem.

Zobacz także: Morderstwo we wsi Jeńki. Prokuratura: Zabił dwoje dzieci, jedno zgwałcił. 44-latek odpowie przed sądem... dla nieletnich (zdjęcia)

Ale prokuratura uważa inaczej. Złożyła zażalenie na odmowę uzasadnienia. 8 stycznia wpłynęło ono do łomżyńskiego sądu okręgowego.

- Zażalenie prokuratora zostanie rozpoznane przez wydział cywilny. W tej chwili sprawa jest w losowaniu - mówi Jan Leszczewski, prezes SO w Łomży.

Wygląda na to, że sprawa Dariusza K. szybko nie trafi na wokandę. Sąd będzie rozstrzygał o winie lub niewinności mieszkańca Jeniek. Jednak w obecnym stanie prawnym, nawet jeśli Temida uzna, że dokonał zabójstwa, i tak 44-latek nie trafi za kratki. Zgodnie z przepisami Postępowania w sprawach nieletnich, sąd rodzinny mógł w najsurowszym wypadku umieścić winnego w zakładzie poprawczym. A mogą tam trafić osoby do 21. roku życia.  

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna