Pacjenci z woj. podlaskiego od czwartku muszą zgłaszać się po recepty do lekarzy rodzinnych osobiście. To efekt kar, jakie NFZ nałożył na lekarzy m.in. za wypisywanie recept "zaocznie" pacjentom, którzy w tym czasie przebywali w szpitalu.
- Powszechną praktyką jest odsyłanie rodzin pacjentów, którzy są hospitalizowani, do lekarzy rodzinnych po recepty czy zlecenia, np. na pieluchomajtki, ponieważ wiele leków, które pacjent zażywa nie występuje w receptariuszu szpitalnym, lub apteka szpitalna nie posiada na stanie wymaganego preparatu - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, wiceprezes Podlaskiego Związku Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie. - Niektórzy pacjenci przed planowaną hospitalizacją są także informowani, że do szpitala powinni zgłosić się ze swoimi lekami.
Jak podkreśla dr Zabielska-Cieciuch, wiedza o tym, że nie można wypisywać recept hospitalizowanemu pacjentowi jest powszechna, ale w opiece podstawowej, ze względu na szczególny charakter kontaktu z pacjentem i jego rodziną, leki w chorobach przewlekłych czy u pacjentów obłożnie chorych, są przedłużane bez obecności pacjenta. Dotąd po receptę mogła do przychodni zgłosić się rodzina takiego chorego, przekazując informacje o stanie zdrowia.
Tymczasem podlaski NFZ po ostatnich kontrolach nałożył na lekarzy kary za wypisywanie druków pacjentom, którzy byli w tym czasie w szpitalu (tzw. koincydencję). To 19 wezwań do zapłaty na łączną kwotę 27.183,64 zł.
- Te wydarzenia spowodują skrupulatne stosowanie się lekarzy do ustalonych przez NFZ zasad - mówi dr Zabielska-Cieciuch. - Tą zasadą staje się więc wypisywanie recept tylko w sytuacji osobistego stawiennictwa pacjenta w przychodni. Oczywiście zwiększy to problemy chorych i ich rodzin.
- Mam wrażenie, że kary stają się jednym ze źródeł dochodów NFZ - dodaje Joanna Szeląg, lekarz rodzinny z Białegostoku. - Czy polepszy to los pacjentów? Na pewno stworzy kolejki do lekarzy rodzinnych i znacznie wydłuży czas każdej wizyty. NFZ zmusza, aby lekarz był najpierw urzędnikiem, a dopiero potem przyjacielem pacjenta.
NFZ zapowiada, że kontrole koincydencji, które mają na celu wyeliminowanie nadużyć, będą kontynuowane.
Opinia: Adam Dębski, podlaski oddział NFZ
Pacjent, który jest hospitalizowany, powinien otrzymać od szpitala bezpłatnie wszystkie niezbędne leki i wyroby medyczne. Lekarze rodzinni powinni przypominać o tym pacjentom, a jeśli są przypadki, że chory nie otrzymuje w szpitalu wszystkich leków, jakie powinien zażywać lub ma problem np. z uzyskaniem pieluchomajtek, to każdy taki przypadek należy nam zgłaszać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?