Praktycznie nie zdarza się, by duże, dobrze funkcjonujące gospodarstwo miało zaniedbane obejście. A te zadbane gospodarstwa są też wzorem dla innych, którzy nie chcą być gorsi.
- Można śmiało stwierdzić, że moda na wsi się zmienia - zauważa Joanna Czarkowska z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. - Kiedyś przed domami były ogródki warzywne. Dzisiaj ich miejsce zajmują trawniki i ogrody, powstają miejsca do wypoczynku.
Zauważa ona, że wieś się wyludnia i sporo domów jest własnością mieszkańców miast. Oni także dbają o to, by ich otoczenie wyglądało ładnie, dają dobry przykład reszcie mieszkańców.
- Myślę, że rolnicy zaczęli odczuwać taką potrzebę, by zadbać o swoje obejścia - tłumaczy Joanna Czarkowska. - W tym samym miejscu mieszkają i pracują, tu toczy się całe ich życie. Nic więc dziwnego, że zależy im, by ich podwórza wyglądały ładnie.
Ładny dom, zadbane obejście mają m.in. Jolanta i Adam Kochańscy z Jasionóweczki, właściciele gospodarstwa nastawionego na produkcję trzody chlewnej. Jak zauważają, nie tylko ich obejście wypiękniało, pięknieje cała podlaska wieś.
- Nie nazwałbym tego modą - mówi pan Adam. - Choć rzeczywiście jest tak, że sąsiad patrzy na sąsiada i bierze z niego przykład.
Na wsiach nie tylko pięknieją podwórka, powstają też nowe domy - ładne i, co ważne, funkcjonalne. Nie są to już tzw. słupki, teraz każdy dom jest inny.
- Nasz jest stylizowany na dworek, chcieliśmy nawiązać do tradycji - mówi Adam Kochański. - Oczywiście, że taki projekt podnosi koszty budowy, ale ważne jest to, by żyło się wygodnie, przyjemnie.
Jak dodaje, kiedyś były inne czasy, ludzie inaczej żyli - przede wszystkim spokojniej. Teraz czasy są bardziej nerwowe, dlatego tak ważne jest to, by stworzyć sobie w domu dobre warunki do odpoczynku.
- Każdy spędza w domu dużo czasu - zauważa rolnik z Jasionóweczki. - Powinien więc być on ładny i wygodny.
W "mlecznym" gospodarstwie Marii i Adama Guzel (kolonia Szpakowo) uwagę przyciągają nie tylko ładny dom i zabudowania, ale również i obejście.
- Oczywiście najpierw inwestowaliśmy w gospodarstwo - mówi pani Maria. - Ale w miarę rozwoju naszego gospodarstwa zaczęliśmy odczuwać potrzebę urządzenia obejścia. Widzieliśmy jak ludzie mają urządzone podwórka i u nas w kraju i za granicą.
Można powiedzieć, że rolnicy ze Szpakowa zagospodarowując przestrzeń wokół swego domu byli oryginalni. Zamiast burzyć, zdecydowali się odrestaurować. Pozostawili starą kamienną piwniczkę (kiedyś gospodarze w takich odrębnych piwniczkach przechowywali ziemniaki, buraki itp.) oraz świronek, czyli niewielki spichlerz. Chcieli zachować coś co było historią ich gospodarstwa, coś co przypominałoby im dziadków, rodziców. Teraz piwniczka wygląda kwitnąco i kolorowo - urządzony został na niej ogródek skalny.
- Oprócz tego nadal spełnia swoje funkcje - tłumaczy pani Maria. - Zimą trzymamy w niej warzywa, a latem napoje.
Natomiast świronek (nie tylko wyszykowany z zewnątrz, ale i zmodernizowany wewnątrz) stał się ulubionym miejscem do spotkań ze znajomymi.
- Lubimy w nim przesiadywać latem, bo jest tu chłodniej niż w domu - mówi Maria Guzel. - Ale także sprawdza się on zimą, kiedy np. organizujemy grilla.
Twierdzi ona, że spotkania organizowane w domu nie mają tej specyficznej atmosfery.
- Tutaj mamy więcej luzu, swobody - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?