Pani Ilonie ciężko było powstrzymać łzy. A i panu Aleksandrowi szkliły się oczy. Na tę chwilę czekali całe życie. Ilona i Aleksander Baszyńscy są repatriantami z Kazachstanu. We wtorek dostali od prezydenta Tadeusza Truskolaskiego klucze do mieszkania przy ul. Żabiej, wyznaczonego przez ZMK.
- Marzyliśmy o powrocie do ziemi naszych przodków. Nie spodziewaliśmy się, że tak uroczyście nas tu przyjmą - cieszył się pan Aleksander.
Prezydent powitał ich w Pałacyku Gościnnym. Potem zaprosił na kawę.
Mieszkali dotychczas w niewielkiej wsi w Kazachstanie. Uprawiali tam ziemię. Teraz pan Aleksander zostanie zatrudniony w firmie SaMASZ.
- Choć państwo Baszyńscy są z nami od kilku dni, swoje forpoczty wysłali już wcześniej - śmiał się prezydent.
Córka państwa Baszyńskich - Anastazja studiuje psychologię w Poznaniu, a syn Andrzej - prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Rodzina ma swoje korzenie w okolicach Kamieńca Podolskiego. Została wywieziona do Kazachstanu w bydlęcym wagonie w 1936 roku.
- 80 lat poza Polską to bardzo długo. Nasi przodkowie na pewno by się ucieszyli, że ich potomkowie wrócili do kraju. Dla nas Polska to tak jakby inny świat - mówiła pani Ilona.
Małżeństwo zajmie się teraz nauką języka. Mówią jednak, że skoro ich dzieci szybko się nauczyły, to i im powinno to dobrze pójść.
W dowód uznania wręczyli prezydentowi pozłacanego konia.
- Widać, że jest narowisty - śmiał się prezydent i życzył, by nasze miasto stało się dla Baszyńskich domem.
- Myślę, że znajdziecie tu przyjaciół - mówił prezydent.
Zapraszał też dzieci, by osiedliły się w Białymstoku. - Potrzebujemy młodych ludzi - podkreślał Tadeusz Truskolaski.
Na dobry początek rodzina dostała też zastawę stołową. Z pewnością przyda się podczas wigilijnej wieczerzy.
Droga do Polski
W sierpniu 2014 r. Aleksander Baszyński zgłosił się do naszego konsulatu i przedstawił dowody, że przodkowie byli Polakami. Został uznany za osobę polskiego pochodzenia. W listopadzie, po przedstawieniu potwierdzenia zapewnienia w Polsce mieszkania oraz źródła utrzymania, otrzymał decyzję o przyrzeczeniu wydania wizy wjazdowej w celu repatriacji.
W październiku 2015 r. pan Aleksander zwrócił się do prezydenta Białegostoku z prośbą o udzielenie pomocy. Prezydent to zaaprobował, podobnie jak rada miasta, która uchwałą z czerwca 2016 r. zgodziła się zapewnić warunki do osiedlenia się w Białymstoku rodziny Baszyńskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?