Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy z Kazachstanu wrócili do kraju. Będą mieszkać w Białymstoku

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Wojciech Wojtkielewicz
Przyjęliśmy Baszyńskich - Polaków z Kazachstanu. Ich przodkowie zostali wywiezieni z kraju 80 lat temu.

Pani Ilonie ciężko było powstrzymać łzy. A i panu Aleksandrowi szkliły się oczy. Na tę chwilę czekali całe życie. Ilona i Aleksander Baszyńscy są repatriantami z Kazachstanu. We wtorek dostali od prezydenta Tadeusza Truskolaskiego klucze do mieszkania przy ul. Żabiej, wyznaczonego przez ZMK.

- Marzyliśmy o powrocie do ziemi naszych przodków. Nie spodziewaliśmy się, że tak uroczyście nas tu przyjmą - cieszył się pan Aleksander.

Prezydent powitał ich w Pałacyku Gościnnym. Potem zaprosił na kawę.

Mieszkali dotychczas w niewielkiej wsi w Kazachstanie. Uprawiali tam ziemię. Teraz pan Aleksander zostanie zatrudniony w firmie SaMASZ.

- Choć państwo Baszyńscy są z nami od kilku dni, swoje forpoczty wysłali już wcześniej - śmiał się prezydent.

Córka państwa Baszyńskich - Anastazja studiuje psychologię w Poznaniu, a syn Andrzej - prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Rodzina ma swoje korzenie w okolicach Kamieńca Podolskiego. Została wywieziona do Kazachstanu w bydlęcym wagonie w 1936 roku.

- 80 lat poza Polską to bardzo długo. Nasi przodkowie na pewno by się ucieszyli, że ich potomkowie wrócili do kraju. Dla nas Polska to tak jakby inny świat - mówiła pani Ilona.

Małżeństwo zajmie się teraz nauką języka. Mówią jednak, że skoro ich dzieci szybko się nauczyły, to i im powinno to dobrze pójść.

W dowód uznania wręczyli prezydentowi pozłacanego konia.

- Widać, że jest narowisty - śmiał się prezydent i życzył, by nasze miasto stało się dla Baszyńskich domem.

- Myślę, że znajdziecie tu przyjaciół - mówił prezydent.

Zapraszał też dzieci, by osiedliły się w Białymstoku. - Potrzebujemy młodych ludzi - podkreślał Tadeusz Truskolaski.

Na dobry początek rodzina dostała też zastawę stołową. Z pewnością przyda się podczas wigilijnej wieczerzy.

Droga do Polski

W sierpniu 2014 r. Aleksander Baszyński zgłosił się do naszego konsulatu i przedstawił dowody, że przodkowie byli Polakami. Został uznany za osobę polskiego pochodzenia. W listopadzie, po przedstawieniu potwierdzenia zapewnienia w Polsce mieszkania oraz źródła utrzymania, otrzymał decyzję o przyrzeczeniu wydania wizy wjazdowej w celu repatriacji.

W październiku 2015 r. pan Aleksander zwrócił się do prezydenta Białegostoku z prośbą o udzielenie pomocy. Prezydent to zaaprobował, podobnie jak rada miasta, która uchwałą z czerwca 2016 r. zgodziła się zapewnić warunki do osiedlenia się w Białymstoku rodziny Baszyńskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna