Politycy nie liczą się z pieniędzmi. Będą zarabiać więcej

Rekordzistą pod tym względem jest wójt Jan Kramnicz, którego pensja wzrosła o 3420 złotych.

- Miał wynagrodzenie najniższe w regionie - argumentuje podwyżkę Cezary Jan Czarniewski, przewodniczący rady. - Znacznie miało też to, że prowadzimy sporo inwestycji.

Zarabiają, bo się starają

Na Suwalszczyźnie, spośród 25 samorządów tylko w trzech zmienili się włodarze. W pozostałych rządzą ci, co w poprzedniej kadencji. Choć zakres ich obowiązków nie zmienił się, niemal połowa samorządowców będzie zarabiała więcej niż do tej pory.

Najwyższą podwyżkę radni zafundowali wójtowi Gib. Zarobki Jana Kramnicza wzrosły do 10620 zł brutto, czyli o 3420 złotych. Hojna była też rada powiatu augustowskiego. Starosta Franciszek Wiśniewski w tej kadencji będzie dostawał miesięcznie 12 tys. zł brutto, czyli o prawie 2500 zł więcej niż w minionej.

- Dzięki działaniom starosty w minionej kadencji pozyskaliśmy 56 mln zł z funduszy unijnych - tak wyższą pensję uzasadnia Roman Krzyżo-polski, przewodniczący rady powiatu.

O 2 tys. więcej niż do tej pory zarabia też burmistrz Lipska. Wynagrodzenie Małgorzaty Cieśluk wynosi 10850 zł brutto. - Stara się - tłumaczył Jerzy Kryszto-pik, szef lipskiej rady.

Wójtom też dorzucili

Radni docenili także starania sześciu wójtów. Najwyższą podwyżkę, bo 1385 zł brutto otrzymał Tadeusz Chołko, który zarządza suwalskim samorządem. Teraz jego zarobki wynoszą 11540 zł.

Także radni sejneńskiej gminy dorzucili wójtowi. Dzięki temu pensja Jana Skindziera wynosi 10880 zł brutto. Wójt Sztabina natomiast zyskał w tej kadencji 400 zł. - Radni proponowali mi wyższą podwyżkę, ale byłem temu przeciwny - mówi Tadeusz Drągiewicz. - Nie stać nas na to.

Wójt zarabia 8840 zł brutto. Jan Racis z Rutki-Tartak dostał 352 zł podwyżki i jego pensja wynosi 9912 zł brutto. Buksiński z Augustowa zarabia 9100 zł, a Renkiewicz z Przerośli 8300 zł brutto.