Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posępny jak mur Schlusselburga Kukiz chce śpiewać o kwiatkach i motylkach

KONRAD KRUSZEWSKI KRONIKA WYPADKÓW UMYSŁOWYCH
Rysunek Grzegorz Radziewicz
Plan dla Polski na najbliższe miesiące został już przedstawiony. Przez śpiewaka Pawła Kukiza, który wyśpiewał całą prawdę o tym, dlaczego zdecydował się przerwać piękną karierę estradową. I na jak długo.

Złośliwcy twierdzą, że ta kariera nie była już taka piękna, a przerwał ją nie Kukiz tylko publika, której Kukiz na estradzie się przejadł. Ale nie zwracajmy uwagi na sfrustrowanych i przegranych złośliwców z Platformy. Dla nas kariera Kukiza rozwijała się pięknie i doceniamy, że dla dobra Polski zdecydował się ją zatrzymać. Na szczęście tylko na jakiś czas, bo Polska już zaczyna tęsknić za jego pięknym głosem.

Ale do rzeczy. Pan Kukiz zdradził, po co robi rewolucję na polskiej scenie politycznej. - Nie będę tworzyć żadnych durnych struktur. Zaraz się pojawią cwaniacy itd. Wybierzemy sobie własnych posłów z JOW-ów. Takich, którzy będą odpowiedzialni przed nami, a nie wodzami partyjnymi. I tyle. I cała filozofia. I to jest cała moja polityka. A jak to zrobimy, to mam w dupie tę politykę i wracam tylko i wyłącznie na scenę - powiedział kilka dni temu w Jarocinie.

Za mądry nie jestem, bo czytam to z użyciem "chłopskiego rozumu" (na chłopski rozum). On mi mówi, że to całe zamieszanie z JOW-ami jest tylko po to, żeby Kukiz mógł wrócić na scenę. Pytam więc, bo głupi jestem, co takiego jest w tej Polsce, że bez JOW-ów "mój idol" skakać po scenie nie może?

I "mój idol" zaraz (bo szybki jest) mi odpowiada w programie Moniki Olejnik tak (cytuję toczka w toczkę, żeby nic z tego rozumu nie uronić): - Tak naprawdę chcę grać piosenki. Wszedłem do polityki, bo nie chcę śpiewać o panu Stefanie Niesiołowskim i Ryszardzie Kaliszu, tylko o kwiatkach i motylkach. Ale póki nie zmieni się ustroju państwa, piosenek o miłości śpiewać nie mogę, bo żyję w matriksie, państwie neokolonialnym, państwie które jest kolonią banków i korporacji".

Może pan Kukiz żyje w matriksie, ale niech spróbuje postawić się na moim miejscu. W jakim matriksie ja żyję! Z jednej strony tego matriksa wychyla się prezes Kaczyński i mówi mi, że żyję w kondominium rosyjsko-niemieckim, a z drugiej strony nadaje pan Kukiz, że urządzono mi państwo neokolonialne, w którym przymusza się pieśniarzy do śpiewania o Niesiołowskim i Kaliszu.

Rozglądam się, nasłuchuję. Żadnej pieśni o Kaliszu (nie chodzi o miasto) ani o Niesiołowskim nie słyszałem. Jak rozumiem, tylko dlatego, że Kukiz okazał się tak twardy, jak bohater "Elegii o śmierci Ludwika Waryńskiego" ("Posępny jak mur Schlusselburga,/ głęboki jak dno owej ciszy,/ zza krat, z więziennego podwórka dobiega go śpiew towarzyszy"). Niesiołowski biegał za nim potrząsając kajdanami, Kalisz nasyłał żandarmów z pałami, a obaj domagali się pieśni o sobie. Kukiz się nie ugiął i teraz zbiera profity ze swojego heroizmu.

Zastanawiam się, co dla mojej wrażliwości jest większym wyzwaniem - Kukiz w polityce, czy Kukiz na scenie. Pod tym względem zdaję się na posłankę Pawłowicz, która zaapelowała do Kukiza, żeby na scenę nie wracał, bo ona tego nie zniesie. Żeby został w polityce, najlepiej u boku prezydenta Dudy, bo trzeba dokończyć rewolucję, która ledwo się zaczęła, a już napotyka trudności (frankowicze zamiast obiecanego franka po 2 zł z groszami, mają już go po 4). I ja się do tego apelu przyłączam. Panie Pawle! Niech Pan zostanie w polityce! Z "dwojga dobra", jakie może Pan zaproponować, wybieram politykę, bo od śpiewu o kwiatkach i motylkach mam mdłości.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna