Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poza prawem

Ewa Wyrwas
Łatwiejsze zwalnianie pracownika i zniesienie obowiązku zwracania kosztów podróży służbowej - takie rozwiązania przewiduje nowy projekt Kodeksu pracy.

Józef Mozolewski przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ "Solidarność"

Józef Mozolewski przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ "Solidarność"

Jesteśmy zszokowani i oburzeni pomysłami ministerstwa. Projekt zmian w Kodeksie pracy trafił już do naszej Komisji Centralnej, więc możemy mu się baczniej przyjrzeć. Zdajemy sobie też sprawę, że to na szczęście dopiero projekt.
Teraz czekamy na ruch premiera. Nie sądzę bowiem, żeby zgodził się na proponowane rozwiązania. To jest podniesienie ręki na miliony pracowników i ich prawo do godnej pracy, zamach na praworządność w naszym kraju. Nie pozwolimy na to, ponieważ tak nie może wyglądać dialog rządu z pracującymi. Jeśli będzie trzeba, będziemy protestować.

Autorem proponowanych zmian jest Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Dotyczą one blisko 3,5 mln polskich firm, które zatrudniają do dziewięciu pracowników.

Gdyby projekt wszedł w życie, szefowie takich firm byliby zwolnieni z obowiązku przestrzegania części przepisów kodeksu, które chronią ich podwładnych.

Odszkodowanie będzie mniejsze

Projekt przewiduje na przykład, że firmy takie nie będą musiały prowadzić ewidencji czasu pracy i będą mogły zwalniać pracowników w wieku przedemerytalnym (po wypłacie im odpowiedniej odprawy). Ich podwładni z kolei, w tym na przykład kobiety w ciąży, nie będą mogli żądać przywrócenia do pracy, jeśli wypowiedzenie okaże się bezprawne. Z kolei pracownik zwolniony z naruszeniem przepisów będzie mógł się ubiegać tylko o odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za czas wypowiedzenia. Zapisy te dotyczą też osób, które nie prowadzą działalności gospodarczej, ale zatrudniają gosposię, czy nianię. Kolejną nowością ma być zwolnienie szefa z obowiązku pokrywania kosztów podróży służbowych podwładnych.

Projekt wprowadza też zmiany dotyczące wszystkich pracodawców, bez względu na liczbę zatrudnionych. Od 2009 r. firmy będą płacić podwładnym 80 proc. wynagrodzenia tylko za 14, a nie jak obecnie za 33 dni zwolnienia lekarskiego. Po dwóch tygodniach pracownik będzie miał prawo do zasiłku chorobowego. Zniknąć ma też zakaz zastępowania umowy o pracę umową o dzieło lub umową zlecenia. Przestanie też obowiązywać zasada, że jeśli pracownik zatrudniony jest na np. umowę o dzieło, ale zasadach takich, jak przy umowie o pracę, to powinien być traktowany jak zatrudniony właśnie na umowę o pracę.

Prawo jest zbyt skomplikowane
Przeciwko takim rozwiązaniom ostro protestują związki zawodowe. Co ciekawe, pracodawcom także nie podobają się niektóre proponowane zapisy.
- Łatwiejsze zwalnianie pracowników przed emeryturą, czy kobiet w ciąży to zły pomysł - uważa Michał Ziniewski, prezes Podlaskiego Związku Pracodawców. - To prawda jednak, że nasz Kodeks pracy jest bardzo szczegółowy i żeby dobrze go poznać, potrzeba dużo czasu i energii. W przypadku małej firmy to jest naprawdę duże obciążenie, bo zazwyczaj trzeba w tym celu zatrudniać dodatkową osobę. Dlatego dobrze, że są plany pewnych odciążeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna