Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnali Jacka

Paweł Chojnowski, ESz [email protected]
Stanisław Kaseja, prezes ŁKS, i zawodnicy z drużyny Jacka uczcili jego pamięć minutą ciszy
Stanisław Kaseja, prezes ŁKS, i zawodnicy z drużyny Jacka uczcili jego pamięć minutą ciszy Fot. E. Sznejder
Łomża Wczoraj odbył się pogrzeb 18-latka, który zginął na Mazurach

Zwłoki 18-letniego Jacka Ołdaka z Łomży wyłowili w czwartek wieczorem z jeziora Niegocin nurkowie, którzy brali udział w poszukiwaniach osób zaginionych podczas wtorkowej nawałnicy na Mazurach. Znaleziono go w pobliżu miejsca, gdzie zatonął wywrócony przez wiatr jacht. Wczoraj odbył się pogrzeb.
Jacek był na żaglówkach ze znajomymi. Pływali na dwóch jachtach typu tango. Kiedy uderzył szkwał, załoga pierwszej łodzi ściągnęła żagle i wepchnęła jacht w trzciny. Drugi jacht został wywrócony przez silny powiew wiatru. Żadna z siedmiu płynących nim osób nie miała na sobie kapoku. Z wody wyciągnęli ich ratownicy. Jacka nie udało się wtedy odnaleźć. Jego koleżankę, Irminę, ratownicy wyciągnęli nieprzytomną na brzeg. Uczennica łomżyńskiego I LO trafiła do szpitala w Ełku, skąd w czwartek została przetransportowana do Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Pozostaje w stanie śpiączki farmakologicznej.
W akcji poszukiwania chłopca brali udział jego znajomi i rodzina. W czwartkowy wieczór sprawdziły się jednak najgorsze przewidywania.
- Kiedy się o tym dowiedziałam, byłam w szoku - opowiada Aleksandra Kodzis, wychowawczyni chłopca w Technikum Mechanicznym w Łomży. - Jacek bardzo dobrze pływał.
Koledzy z mechaniaka podkreślali, że Jacek na zawsze pozostanie w ich pamięci. Składali kondolencje "w szczególności rodzicom zmarłego, gdyż to dla nich strata syna jest największym bólem".
Bardzo poruszeni byli również jego koledzy z drużyny juniorów starszych ŁKS, w której grał Jacek.
- Miał zagrać w meczu w niedzielę, ale odwołaliśmy to spotkanie. Chłopcy nie byli w stanie wyjść na boisko - mówi Dariusz Kossako-wski, trener młodzieżówki ŁKS.
Jacek w czerwcu skończył 18 lat. Rokował nadzieje na wielkiego piłkarza. Grał od dziewięciu lat.
Stanisław Kaseja, prezes ŁKS Browar Łomża, podkreśla, że do ostatniej chwili wszyscy mieli nadzieję, że Jacek odnajdzie się żywy.
Zawodnicy drużyny ŁKS w sobotnim spotkaniu z Motorem Lublin zagrali w czarnych strojach. Uczcili też pamięć Jacka minutą ciszy przed samym meczem.
Stan 19-letniej Irminy nie poprawił się.
- Utrzymujemy ją w śpiączce farmakologicznej - informuje Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Dziś będzie wykonane kolejne badanie kontrolne.
Na Mazurach znaleziono zwłoki dwóch kolejnych ofiar nawałnicy. Wciąż trwają poszukiwania czterech osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna