Dzisiaj radni zabiorą głos w sprawie magistrali ciepłowniczej przebiegającej na terenach po byłych zakładach bawełnianych. Obecnie należą one do inwestora budującego Galerię Narew. Badająca niedawno sprawę komisja rewizyjna, uznała, że prezydent zamieniając z firmą działki nie zabezpieczył należycie interesów miasta. Kilku radnych podniosło larum, który ratusz odebrał jako kolejny polityczny atak przed wyborami.
Aferka z szuflady?
Bowiem sama zamiana miała miejsce trzy lata temu, a wówczas radni na alarm nie bili. W dodatku czteroosobowa komisja zajęła takie stanowisko dzięki głosom Mariusza Chrzanowskiego (PiS) oraz Macieja Borysewicza (PO). A obaj panowie są przewodniczącymi klubów opozycyjnych wobec rządzącej ekipy.
Poszło o wydarzenia z jesieni 2007 r., kiedy to prezydent wymienił dwie działki z inwestorem galerii. W ich wyniku część magistrali ciepłowniczej znalazła się na prywatnym terenie, a spółka zażądała przełożenia rur. Prace wykona Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Koszty wyniosą blisko 1,5 mln zł.
- Dlaczego woda do naszych domów biegnie przez teren prywatnego przedsiębiorcy, któremu miasto sprzedało działkę - pyta radny Chrzanowski. - Czy prezydent nie widział co sprzedaje?
I zarzuca, że członkowie komisji gospodarki komunalnej nie wyrazili swojej opinii w sprawie zamiany mimo, że prawo daje im taką możliwość. A wiceprezydent Marcin Sroczyński ograniczył się jedynie do wypowiedzi, że ratusz planuje takiej zapowiedzi dokonać.
- Teraz spółka miejska musi wykonać prace na własny koszt, więc moim zdaniem prezydent nie zadbał należycie o interesy mieszkańców Łomży - kwituje radny.
Ratusz: My już zyskaliśmy
Zarówno ratusz, jak i MPEC twierdzą, że jest wręcz przeciwnie, a przyczynę wrzasków radnych możemy znaleźć patrząc w kalendarz. I przekonują swoimi wyliczeniami.
- Przecież w wyniku tej zamiany przejęliśmy z rąk prywatnych tereny, na których leży bardzo ważna ze strategicznego punku widzenia komora ciepłownicza - mówi Łukasz Czech, rzecznik magistratu. - Ponadto w wyniku porozumienia z miastem wybudowana galeria zainwestuje grube miliony w drogi, które nam przekaże. A przede wszystkim w interesie miasta są nowe miejsca pracy i wpływy z podatków za prowadzenie takiego obiektu.
- A my zyskamy dużego odbiorcę na wiele lat - dodaje Marian Mielcarek, prezes MPEC. - Te 1,5 mln zł zwróci się w kilka lat. Poza tym inwestor wcale nie był na nas "skazany", bo mógł wybrać ciepło z gazowni.
Czy zatem miasto straciło, czy ktoś próbuje uszyć przedwyborczą aferę? Przed tym pytaniem stanie dzisiaj każdy radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?