Pierwszą grupę świadków sokólski sąd przesłuchał na początku czerwca. Ujawniane przez nich fakty miały pomóc w ustaleniu, czy Maria S. w okresie kiedy sprawowała funkcję dyrektora gimnazjum, nadużywała alkoholu i czerpała korzyści majątkowe z zatrudniania nowego personelu. Podobne oskarżenia wysunął pod jej adresem oskarżony na posiedzeniu Komisji Oświaty Rady Miejskiej w Sokółce, które odbyło się 16 sierpnia 2000 r.
Fakt spożywania alkoholu przez Marię S. w godzinach pracy potwierdził na poprzedniej rozprawie szkolny dozorca oraz sprzątaczki. Zeznania przed sądem składała wczoraj m.in. szatniarka z gimnazjum. Poinformowała ona, że cztery bądź pięć razy dawała Marii S. jajka.
- Po szkole rozniosła się wiadomość, iż dyrektorka będzie zwalniać personel. W obawie o utratę miejsca pracy, zaczęłam jej nosić jajka. Ona je brała, a kiedy w końcu doszło między nami do rozmowy odnośnie mego dalszego zatrudnienia, to Maria S. powiedziała, że "coś za coś" i zażądała połówki wieprzaka. Dawanie jajek traktowałam jako gwarant bezpieczeństwa o pracę. Świniaka jej nie dałam, bo potem już nie było takiej potrzeby - powiedziała sprzątaczka.
Zadawane przez prokuratora pytania pokazały jednak, że prezenty w postaci jajek świadek wręczała zazwyczaj córce dyrektorki (również pracującej w tej szkole), a nie jej samej. Sprzątaczce sprawiało też problem dokładne odtworzenie dat i okoliczności tamtych zdarzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?