Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Producentka pogrąża zeznaniami ośrodek TVP

onet.pl opr online
Wojciech S., były dyrektor białostockiego ośrodka TVP, odpowie przed sądem.
Wojciech S., były dyrektor białostockiego ośrodka TVP, odpowie przed sądem.
Miała płacić za umowę z TVP.

Przed Sądem Rejonowym w Suwałkach zeznawała Agnieszka T., główny świadek w procesie dotyczącym korupcji związanej m.in. z działalnością telewizji publicznej. Ujawniła, że za umowę producencką z TVP musiała płacić kierownikowi redakcji.

Agnieszka T., producentka z Suwałk, powiedziała w sądzie, że po tym jak podpisała w 2001 r. umowę na usługi producenckie z ośrodkiem TVP w Białymstoku, dowiedziała się od kierownika redakcji w Suwałkach, że ma mu co miesiąc przekazywać pieniądze z zysku.

Producentka programów zeznała, że od 2001 do 2007 r. przekazała oskarżonemu ok. 150 tys. zł. Najpierw miały to być kwoty po 3 tys. zł miesięcznie, potem mniej - po kilkaset złotych. Przekazywane kierownikowi kwoty nazwała haraczem, bo - jak argumentowała - była zmuszana przez byłego kierownika do oddawania mu części pieniędzy. Dzięki temu mogła liczyć na zlecenia od TVP.

Producentka powiedziała, że ta korupcyjna sytuacja trwała do momentu, kiedy rozwiązano z nią umowę w 2007 roku. Dodała, że w 2008 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury po tym, jak skontaktowali się z nią agenci CBA. Wtedy zaczęła z nimi współpracować.

Wojciech S., były dyrektor białostockiego ośrodka TVP, odpowie przed sądem za korupcję

Najpoważniejsze zarzuty ma Andrzej Sz., były już kierownik redakcji TVP w Suwałkach.

Z ustaleń Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku wynika, że w latach 2001-2007 miał on przyjąć nie mniej niż 68 tys. zł łapówek. Łapówki wręczała mu osoba, która realizowała audycje dla białostockiej telewizji. Andrzej Sz. miał brać pieniądze za umożliwienie tej osobie współpracy z telewizją.

Ale to nie jedyna sytuacja, podczas której Andrzej Sz. miał wejść w konflikt z prawem. W 2008 r. został zatrzymany przez policję, gdy prowadził samochód. Policjanci podejrzewali, że jest on pod wpływem alkoholu i chcieli go zbadać. Andrzej Sz. najpierw miał im zaoferować pieniądze w zamian za rezygnację z badania. Gdy funkcjonariusze postanowili go przewieźć na komendę policji, zaczął szarpać ich za ręce i mundury, uderzać w szyby radiowozu i szarpać za klamkę.

Za takie zachowanie grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Za łapownictwo natomiast - od 6 miesięcy aż do ośmiu lat więzienia. Taka właśnie kara grozi Wojciechowi S., byłemu dyrektorowi białostockiego ośrodka TVP, również pochodzącemu z Suwałk. Według prokuratury, miał on obiecywać ordynatorowi ze szpitala w Wysokiem Mazowieckiem, że kiedy ten przyjmie pacjenta na swój oddział i zoperuje go, uzyska korzyść osobistą w postaci... audycji telewizyjnej o pozytywnym dla niego wydźwięku.

Pacjent został przyjęty, operacja wykonana, a audycja wyemitowana w 2008 r. Teraz były dyrektor będzie się z tego tłumaczył przed sądem.

Podobnie zresztą jak sam pan ordynator, który, poza zarzutem dotyczącym audycji telewizyjnej, oskarżony jest także o przyjecie w 2006 r. czterokrotnie łapówki w wysokości 2,5 tys. zł łącznie oraz kilku węgorzy. Wszystko to w zamian za przeprowadzenie operacji i opiekę nad pacjentem. Czwartym oskarżonym jest osoba, która wręczała łapówkę lekarzowi.

Wojciech S. w ubiegłym roku, gdy jako pierwsi ujawniliśmy, jakie zarzuty postawiła mu prokuratura, tłumaczył, że jest to efekt "nieznajomości zasad funkcjonowania telewizji przez prokuraturę".

Proces odbywa się przed sądem w Suwałkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna