Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura: Architekt winny śmierci w galerii Alfa (zdjęcia)

Izabela Krzewska, Urszula Bisz [email protected]
Zawalenie się ściany w galerii Alfa było największą katastrofą budowlaną w Białymstoku od lat. Strażacy, poszukujący zaginionego 25-letniego robotnika, pracowali z narażeniem życia. To była akcja, którą większość z nich wspomina do tej pory.
Zawalenie się ściany w galerii Alfa było największą katastrofą budowlaną w Białymstoku od lat. Strażacy, poszukujący zaginionego 25-letniego robotnika, pracowali z narażeniem życia. To była akcja, którą większość z nich wspomina do tej pory.
Białystok: Kuba skończyłby w tym roku 27 lat.
Zawalila sie ściana. Zginąl czlowiek.

Katastrofa w galerii

Kuba skończyłby w tym roku 27 lat. Byłby już po ślubie. Nie doczekał jednak tego. Ponad dwa lata temu zginął pod gruzami zawalonej ściany galerii handlowej Alfa w Białymstoku. Nie doszłoby do tragedii, gdyby projektant prawidłowo wykonał swoją pracę - wynika z ustaleń Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Śledczy właśnie skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko architektowi. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

- Andrzej M. został oskarżony o nieumyślnie sprowadzenie zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach - poinformował Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Do tragedii doszło 11 marca 2008 r. Na terenie byłej fabryki Biruna przy ul. Świętojańskiej budowano galerię handlową. Robotnicy pracowali rano na starej ścianie pofabrycznej. Nagle rozległ się huk. Zawalił się filarek okienny, a potem runęła 15-metrowa ściana wraz ze stropami. Pod gruzem zniknęło dwóch robotników.

Ratownicy, którzy ich poszukiwali, pracowali z narażeniem życia, ponieważ wisiał nad nimi fragment ściany. Co jakiś czas na ich głowy spadały cegły i inne elementy konstrukcji. 49-letniego Jarosława udało się odnaleźć dość szybko. Ranny trafił do szpitala. Jakub miał mniej szczęścia. Po około dwóch godzinach poszukiwań strażacy odnaleźli jego ciało pod 1,5-metrową warstwą gruzu. Miał zgnieciony kask i obrażenia głowy. Dzień wcześniej skończył 25 lat.

Zdaniem śledczych, winę za tę katastrofę ponosi Andrzej M. Będąc projektantem konstrukcji budynku, nieprawidłowo oszacował nośność ściany. Oskarżony, który wciąż prowadzi działalność zawodową w Gdańsku, nie przyznaje się do winy. 52-letni architekt twierdzi, że jego projekt był sporządzony właściwie, a zawiniły błędy wykonawcze. Zdecydowanie przeczą temu opinie biegłych. Według nich, ściana zawaliłaby się prędzej czy później. Niewykluczone, że wtedy gdy w galerii byliby klienci.

Rodziny ofiar czekały na odnalezienie winnych ponad dwa lata.

- Było to wyjątkowo trudne śledztwo - mówi prokurator Kozub. - Głównie ze względu na specyfikę tematu. Konieczne było zasięgnięcie opinii biegłych z Politechniki Krakowskiej. Musieli oni ustosunkować się też do wyjaśnień oskarżonego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna