Pronar dzielny, ale trochę słabszy

Hajnowianie swoją postawą zrehabilitowali się za fatalny występ przeciwko outsiderowi tabeli w Spale. Jednak do zdobycia choćby jednego punktu zabrakło odrobiny zimnej krwi i szczęścia.
Pierwszy set wczorajszego meczu był bardzo dobry w wykonaniu gospodarzy, choć początek nie napawał optymizmem. Pronar przegrywał 3:6. Hajnowianie zdołali jednak odrobić straty. W końcówce partii, rozgrywanej punkt za punkt, zadecydowały szczęśliwy as serwisowy Bartosza Zrajkowskiego, po którym piłka przetoczyła się po siatce oraz kiwka Konrada Woronieckiego przy setbolu.
Wydawało się, że w drugim secie górą ponownie będzie drużyna Parkietu. Prowadziła nawet 9:4. Jeszcze w końcówce Pronar posiadał przewagę - 22:20. Niestety, od tego momentu nasi siatkarze nie potrafili przebić się przez szczelny blok Płomienia. Sosnowiec zwyciężył 25:22.
Po wznowieniu gry hajnowianie nie załamali się ostatnimi akcjami drugiej partii. Popełnili jednak kilka błędów więcej od faworyzowanych rywali i w trzeciej odsłonie meczu przegrali do 17.
Dramatyczny przebieg miała czwarta odsłona pojedynku. W decydujących momentach obie drużyny pudłowały z ataków. Niestety, przy czwartym meczbolu zablokowany został Maciej Alancewicz. 26:24 dla Płomienia i koniec spotkania.

Pronar Parkiet Hajnówka - Płomień Sosnowiec 1:3 (25:23, 22:25, 17:25, 24:26)

Pronar: Woroniecki, Alancewicz, Gołębski, Kacperski, Saczko, Babińczuk, Łyczko (libero) oraz Iwaniuk, Zrajkowski, Wójcik, Maksymiuk.
Płomień: Jurkojc, Łomacz, Kudłacik, Grygiel, Legień, Kosok, Stańczak (libero) oraz Szulik, Tomczyk.