Doświadczony obrońca Puszczy to niezwykle ciekawa postać w PKO Ekstraklasie. Urodzony w Sokółce Łukasz Sołowiej wiele lat przebijał się na najwyższy szczebel rozgrywek. Lista jego poprzednich klubów jest długa. Jego pracodawcami byli m. in.:
- Sokół Sokółka
- Dąb Dąbrowa Białostocka
- Wigry Suwałki
- Górnik Łęczna
- Raków Częstochowa
- Zagłębie Sosnowiec
- Stomil Olsztyn
- GKS Tychy
Łukasz Sołowiej. Debiut w wieku 34 lat i gol z Jagiellonią
Łukasz Sołowiej miał też epizod w Jagiellonii jesienią 2016 roku, ale nie przebił się do składu i wiosną odszedł do Rakowa.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 4:2. Mistrz Polski nie miał przy Słonecznej najmniejszych szans!
- Słyszałem jakiś czas temu wypowiedź Michała Probierza, który powiedział, że Łukasz jest w gronie najlepszych stoperów ligi. Szkoda tylko, że gdy pan Probierz był trenerem Jagiellonii, to nie dał mu szansy, bo według mnie syn mógł zadebiutować w ekstraklasie ładnych parę lat wcześniej. Ale nie ma co oglądać się na to, co było. Jestem dumny z syna, bo to, co ma, osiągnął swoją ciężką pracą - zaznacza Mieczysław Sołowiej.
Jego syn do klubu z Niepołomic trafił wiosną 2022 roku, a w minionym sezonie cieszył się z awansu Puszczy do elity. W wieku 34 lat zadebiutował w ekstraklasie, a już w drugiej kolejce strzelił premierowego gola, a stało się to w starciu z... Jagiellonią, wygranym u siebie przez białostoczan 4:1.
Defensor Puszczy poszedł za ciosem. Był niezwykle groźny szczególnie przy stałych fragmentach gry i na koniec września miał już pięć trafień na koncie. Potem jednak wyhamował, a w przegranym 4 listopada u siebie 0:2 spotkaniu z Pogonią Szczecin Łukaszowi Sołowiejowi przytrafił się koszmarny błąd, po którym Kamil Grosicki zdobył bramkę dla Portowców. Kosztowało to wychowanka Dębu Dąbrowa Białostocka utratę miejsca w podstawowym składzie.
- Cóż, raz świeci słońce, raz pada deszcz. Nie boje się o jego reakcję, bo to twardy chłopak i wie, czego chce. Nie ma obawy, że będzie strzelał fochy i obrażał się na rzeczywistość. Przeciwnie, ciężko pracuje na treningach i czeka na swoją kolejną szansę - przekonuje ojciec zawodnika Puszczy.
Przed meczem Puszcza Jagiellonia. Stan murawy będzie sprzyjać beniaminkowi
W ostatnim w 2023 roku meczu Puszcza zmierzy się na stadionie Cracovii, gdzie gra jako gospodarz, z Żółto-Czerwonymi w potyczce rewanżowej. Faworytem będzie Jagiellonia, ale jej zwycięstwo wcale nie jest takie oczywiste. Puszcza wygrała bowiem trzy ostatnie mecze i wydostała się ze strefy spadkowej.
- To nie jest przypadek. Wiadomo, jaki styl ma zespół z Niepołomic, który szuka swoich szans głównie w stałych fragmentach gry, co przy obecnym stanie boisk daje mu dużo punktów. Oglądałem ostatni mecz z Widzewem, wygrany 1:0. Goście z Łodzi próbowali grać piłką, ale murawa w Krakowie jest w tak złym stanie, że nic nie osiągnęli i przegrali. Jagiellonia też jest zespołem technicznym i też może mieć z Puszczą poważne problemy - kontynuuje nasz rozmówca.
Jaki zatem będzie wynik potyczki beniaminka z Niepołomic z Żółto-Czerwonymi?
- Kibicuję Jagiellonii ale wiadomo, że serce jest bliżej syna. Chciałbym, żeby zagrał w tym meczu i wypadł jak najlepiej. A wynik? Typuję 1:1 - kończy Mieczysław Sołowiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?