Sami zeszli po siedmiu godzinach i to dopiero wtedy, gdy ruszyły na nich ciężarówki. To była 21. pikieta, która ma przyśpieszyć budowę obwodnicy miasta.
Kilkaset osób blokowało wczoraj główne rondo. W ten sposób ludzie zareagowali na ekspertyzę wykonaną tydzień temu przez firmę DHV Polska, z której wynika, że augustowską obwodnicę należy budować inną trasą.
Nie przez Rospudę, tylko przez Raczki. A to oznacza, że droga szybko nie powstanie. Tymczasem przez miasto o statusie uzdrowiskowym przejeżdża blisko osiem tysięcy ciężarówek dziennie.
- Walczymy o nasza przyszłość - przypomniała Leokadia Krasko. - Pod kołami tirów wciąż giną ludzie, boimy się o swoich najbliższych. My nie możemy czekać. Ta droga musi być już!
Do protestu przyłączyli się też rolnicy z kilku wsi, przez które, według sugerowanego przez ekspertów wariantu, ma przechodzić obwodnica. Podzieli ona część gospodarstw na pół. Rolnicy przynieśli ze sobą kosy.
- To symbol, że nie ustąpimy - mówił Andrzej Chmielewski, szef społecznego komitetu ds. budowy drogi. - Nie damy się dłużej oszukiwać!
Po raz kolejny już augustowian wsparli przewoźnicy. Choć, jak podkreślił Jan Powichrowski, stojąc na poboczu drogi tracili pieniądze. - Wiemy jednak, że trzeba ponosić ofiary - dodał.
Wczoraj protestujący podpisywali się pod apelem do premiera Donalda Tuska, aby nie wstrzymywał budowy obwodnicy.
- Będziemy prosili też, by decyzja o wyborze trasy została podjęta na podstawie dokumentu obiektywnego. Ten, który mamy, taki nie jest - dodaje burmistrz Kazimierz Kożuchowski.
Augustowianie zapowiadają, że jeśli ich głosy nie zostaną wysłuchane przez decydentów, zorganizują kolejne pikiety. Każda ma być o godzinę dłuższa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?