Przez zaniedbanie urzędników ponad 1000 uczniów będzie bez obiadu

Kiedy zainteresowaliśmy się sprawą, Maria Metelska, dyrektor MOPS-u, zapewniła, że od poniedziałku uczniowie znowu będą dożywiani.

Upokorzenie zamiast obiadu

Pani Grażyna (nazwisko do wiadomości redakcji) żyje na garnuszku pomocy społecznej i samotnie wychowuje troje uczących się dzieci.
- Bywa tak, że po opłaceniu rachunków nie wystarcza nam na chleb - przyznaje kobieta. - Wtedy obiady w szkole są jedynym posiłkiem, jaki dostają dzieci.

Beata Życzkowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7, twierdzi, że nie jest to, niestety, wyjątek.
- Często bywa też tak, że rodzice po prostu nie dbają o to, by dać dzieciom do szkoły kanapki - mówi. - Widać też, że nie jadły śniadania. Zdarza się bowiem, że już po pierwszej lekcji są głodne.
Z darmowych posiłków, wydawanych w suwalskich szkołach korzysta 1030 uczniów. W poniedziałek dzieci przyszły na obiad, ale upokorzone najadły się tylko wstydu. Zostały wyproszone ze stołówek, bowiem pracownicy ośrodka pomocy społecznej nie przesłali do szkół list z nazwiskami uczniów, którzy mogą skorzystać z darmowych obiadów.

Przepisy są w internecie

Dyr. Metelska uważa, że zamieszaniu winne jest ministerstwo polityki społecznej.
- W listopadzie ub.r. Sejm znowelizował ustawę dotyczącą dożywiania - wyjaśnia. - Choć obowiązuje ona od stycznia, do tej pory nie została zamieszczona w dzienniku ustaw. Nie mieliśmy więc podstaw prawnych do wydawania decyzji.

Okazuje się jednak, że dzienniki publikowane są na stronie interne-towej Rządowego Centrum Legislacji. Ten, który zawiera nowelizację ustawy, znalazł się tam 22 grudnia ub.r.

- Wersja elektroniczna jest tak samo ważna jak papierowa - mówi Bożena Diaby, rzecznik prasowy MPS.
Z dokumentu w internecie skorzystali np. pracownicy MOPS w Augustowie: - Wydrukowaliśmy go i dzieci otrzymują obiady bez przerwy - mówi kierownik placówki Krystyna Dobko.