MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa ofiar wody i upału.

<B>(ToFi)(kuk)<B>
Im cieplej, tym płetwonurkowie straży pożarnej mają więcej pracy. Niestety są wzywani do wyławiania ofiar lekkomyślności.
Im cieplej, tym płetwonurkowie straży pożarnej mają więcej pracy. Niestety są wzywani do wyławiania ofiar lekkomyślności. M.Kurzyk
W jeziorze Łaśmiady k.Ełku utonął 49-letni Henryk S. z Bełchatowa. Jego ciało wczoraj, około godz. 13 wyłowili giżyccy płetwonurkowie. Dwa dni wcześniej z jeziora Ełk wyciągnięto zwłoki 53-letni Józef K.

- Od poniedziałku poszukiwaliśmy na jeziorze Łaśmiady turysty, który wypłynął na ryby - powiedział Jan Mróz, zastępca komendanta Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Ełku. - Płetwonurkowie z Giżycka przeszukali około 50-metrowy teren wokół wywróconej do góry dnem łódki. Znaleźli jedynie osprzęt wędkarski.
Ciało 49-letniego Henryka S. znaleziono wczoraj okólo godz. 13. Funkcjonariusze KPP w Ełku wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Jak wynika z danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, od początku czerwca na Warmii i Mazurach utonęło 14 osób. O 10 osób więcej zginęło w analogicznym okresie (do 17 lipca) 2001 r. Powodem zmniejszonej liczby takich zdarzeń może być jednak kapryśna pogoda, która często uniemożliwiała korzystania z uroków plaży. Dlatego zdaniem ełckich strażaków, pod względem utonięć ten rok przedstawia się zdecydowanie gorzej niż w latach ubiegłych.
- Od początku wakacji było już sześć utonięć, a to dopiero początek sezonu - Jan Mróz.
Pełne ręce roboty mają ratownicy Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy już blisko 100 razy interweniowali podczas tego sezonu. Ostrzegają przed kąpielą w niestrzeżonych i nieznanych miejscach.
Jako przestrogę przypominają śmiertelny wypadek sprzed dwóch lat, który wydarzył się na Jeziorze Jagodne przy kanale Kula niedaleko Giżycka. Załoga jednego z jachtów zgubiła kotwicę, dobijając do brzegu.
- Jeden z żeglarzy skoczył z jachtu do wody w poszukiwaniu kotwicy, co skończyło się tragicznie - opowiada Marek Chachulski z Mazurskiego WOPR w Giżycku. - Po udzielonej reanimacji na brzegu i później, w szpitalu chłopak nie odzyskał przytomności i następnego dnia zmarł. Okazało się, że młody żeglarz miał pęknięte dwa kręgi szyjne.
Takich tragedii mazurscy ratownicy na szczęście nie odnotowali w tym roku. Monitują jednak o rozwagę i zwracanie szczególnej uwagi na bezpieczeństwo podczas żeglugi i kąpieli.
- Sytuacja wydaje się poprawiać w ciągu ostatnich dwóch lat, bo żeglarze i inni turyści obserwują zjawiska pogodowe i w razie niebezpieczeństwa starają się dobić do najbliższego portu lub brzegu - mówi Marek Chachulski. - Jeżeli chodzi o kąpiel, to przed wejściem do wody należy dokładnie sprawdzić miejsce i przestrzegać zasad rozważnej kąpieli. Nie należy skakać do wody rozgrzanym. Najpierw należy się ochłodzić np. pod prysznicem. A najlepiej jest się kąpać tam, gdzie sa ratownicy.
Od początku tego roku w wodach Warmii i Mazur utonęły już 34 osoby, w tym trójka nieletnich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna