Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytanie do specjalisty. Podaruj komuś życie

Urszula Ludwiczak [email protected]
Doc. Wojciech Łebkowski, neurochirurg
Doc. Wojciech Łebkowski, neurochirurg A. Zgiet
Docent Wojciech Łebkowski pracuje w Klinice Neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Jest też członkiem komisji rozpoznającej śmierć mózgową. Pytania dotyczące procedur związanych z transplantacją zadawał mu doc. Jan Kochanowicz. Oto zapis audycji:

Jak wygląda sytuacja z przeszczepami narządów w Polsce?

- Szczęśliwie dla osób chorujących, czekających na przeszczep, coraz więcej osób jest świadomych, że leczenie metodą transplantacji jest dobrą metodą, dającą długotrwałe skutki i lepsze efekty od leczenia klasycznego. Często jest to metoda o wiele tańsza. Coraz więcej osób deklaruje, że po śmierci odda swoje narządy do przeszczepów.

Pobieranie narządów budzi wiele emocji. Pojawia się pytanie, czy aby na pewno osoba, która ma być dawcą, nie żyje? Jakie przeprowadza się badania, aby to potwierdzić?

- To badania, które spisane są w ustawie transplantacyjnej. Musimy przeprowadzić u każdej osoby w ciężkim stanie, z uszkodzeniem mózgu, testy kliniczne plus odpowiednie badania dodatkowe, gdy nie można wszystkich testów przeprowadzić. Testy kliniczne wykonuje się dwukrotnie, w określonym w ustawie odstępie czasowym, tak, aby nie było żadnych wątpliwości. Do tego w naszym szpitalu na każdym etapie postępowania przy rozpoznawaniu śmierci mózgu działa inny zespół lekarzy. Zatem osoba zajmująca się pacjentem bezpośrednio, która wnosi podejrzenie śmierci mózgu, nie przeprowadza testów klinicznych.

A osoba, która przeprowadza testy kliniczne, nie będzie uczestniczyć w komisji orzekającej o śmierci mózgowej, a wszystkie te osoby nie będą brać udziału w procedurach przy pobieraniu narządów. Wyklucza to podejrzenie jakiegokolwiek "interesu", że np. rozpoznam śmierć, bo mój kuzyn czeka na narządy. To czyni moralnie i etycznie bezpieczniejszą całą procedurę rozpoznania śmierci mózgu i pobrania organów. Warto wiedzieć, że rozpoznanie śmierci mózgu jest rozpoznaniem czysto medycznym, jak np. zapalenia wyrostka. Nie zawsze to rozpoznanie oznacza, że musimy pobierać narządy do przeszczepu. Mogą być ku temu przeciwwskazania medyczne (np. choroba nowotworowa) lub prawne (wyrażony wcześniej sprzeciw dawcy). Na stronie internetowej www.poltranslant.pl można znaleźć wszelkie przepisy prawne, które dotyczą przeszczepiania.

Jak przebiega procedura orzekania o śmierci mózgu?

- Rozpoznanie śmierci mózgu to proces mający pokazać, jaki jest stan pacjenta i czy są szanse poprawy jego zdrowia. Bo gdy udokumentujemy śmierć mózgu, kończymy terapię. Osób nieżywych się nie leczy. Gdy zachodzi podejrzenie śmierci mózgowej, mamy szereg badań, które to potwierdzą lub wykluczą. To przede wszystkim reakcja na bodźce. Im osoba ma bardziej uszkodzony mózg, tym mniej reaguje. Dlatego sprawdzamy, czy wykonuje ruchy obronne, czy nie. Jednym z nich jest odruch rogówkowy - przy drażnieniu rogówki oka. Każdy wie, jaki to silny bodziec, gdy nie można powstrzymać się od pocierania czy płukania oka. Człowiek z uszkodzeniem mózgu nie reaguje na drażnienie rogówki. Inny bodziec - drażnienie oskrzeli, wywołuje odruch kaszlu, ale osoby głęboko nieprzytomne i w śmierci mózgu nie mają takiego odruchu. U pacjentów wykonywane są też badania, m.in. angiograficzne mózgu. Pokazują one, czy krew przepływa przez mózg, czy nie.

Zawsze musimy też sprawdzić, jaka jest przyczyna takiego stanu pacjenta, wykluczyć wpływ środków znieczulających czy zwiotczających, albo np. zatrucie alkoholem czy podanie leku, które powoduje brak reakcji. Testy potwierdzające śmierć mózgową wykonuje się dwukrotnie. Etap kolejny to zwołanie trzyosobowej komisji lekarskiej, która bada pacjenta, analizuje papiery, sprawdza poprawność testów, i gdy nie ma najmniejszej wątpliwości, to stwierdza, że doszło do śmierci pacjenta. W tym momencie należy zakończyć terapię, czyli odłączyć sprzęt podtrzymujący krążenie i oddech.

Jak wygląda decyzja o tym, czy przeszczepiamy narządy?

- Najpierw trzeba powiedzieć rodzinie, że pacjent nie żyje. To trudne, bo oni widzą, że ich bliski jest ciepły, jego klatka piersiowa się rusza, a na monitorze widać zapis akcji serca. Gdy ta informacja dotrze do rodziny, możemy podjąć rozmowy o potencjalnym pobraniu narządów. Trzeba jednak najpierw wykluczyć przeciwwskazania do takiego pobrania. Sprawdzić, czy np. nie ma choroby nowotworowej, infekcji wirusami, które są zagrożeniem dla potencjalnego biorcy np. HIV. Może się okazać, że potencjalny dawca jest po zawale, czy miał przewlekłą chorobę nerek i żaden jego narząd nie nadaje się do pobrania. A może nie życzył sobie, aby jego organy były pobrane? To też za każdym razem sprawdzamy w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów.

Gdy nie ma przeciwwskazań medycznych i prawnych, pytamy rodzinę, co jej bliski mówił za życia o idei transplantologii. Wprawdzie zgodnie z prawem, jeżeli nie ma zastrzeżeń w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, to mamy do czynienia ze zgodą domniemaną. Ale mało kto myśli o śmierci za życia, mówi o tym, co by chciał, aby zrobić z jego narządami. Dlatego pytamy rodzinę, czy ich bliski był przeciwko, czy też chętnie pomagał ludziom i chciał, aby jego narządy posłużyły innym. Czasem okazuje się, że ktoś był zdecydowanie przeciwko, co szanujemy, ale coraz częściej rodzina mówi, że ich bliski chciał zostać dawcą. Zaznaczam, że my nie pytamy rodziny o zgodę, tylko oczekujemy akceptacji pomysłu na pobranie narządów, na to, aby darować życie siedmiu osobom. Bo można pobrać dwie nerki, serce, dwa płuca, trzustka, wątrobę, którą można na części podzielić dla np. 2 osób.

Warto nosić przy sobie oświadczenie woli? To ułatwia procedury?

- Tak, powinniśmy nosić przy sobie takie deklaracje. To niewielka karta, wielkości karty bankomatowej. Trzeba stale propagować tę ideę i rozmawiać o tym, czy chce się oddać organy po śmierci. Warto pamiętać, że człowiek umierając daje życie innym. Jan Paweł II powiedział, że to dar miłosierdzia i dar życia. Jeden z największych darów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna