Rada powiatu przymierza się do likwidacji schroniska

Szkolne schronisko młodzieżowe w Becejłach prawdopodobnie zostanie zlikwidowane.
- To ostatnia taka placówka na terenie powiatu - mówi Witold Kowalewski, wicestarosta suwalski. - Cieszy się niewielkim zainteresowaniem. Poza tym, zarządca budynku chce, żebyśmy płacili czynsz.
Uchwałę intencyjną w tej sprawie radni powiatu suwalskiego podejmą w najbliższy wtorek.

Młodzieżowe schronisko znajduje się w budynku szkoły podstawowej. Zainteresowanie placówką, od kilku lat jest niewielkie. Latem nocowało tam od 10 do 60 osób. Budynek jest własnością jeleniewskiej gminy. Do tej pory starostwo, w czasie wakacji, ponosiło niewielkie koszty. Pokrywało rachunki za prąd czy wodę. Opłacało też osobę, która prowadziła schronisko.

Od września tego roku gmina przekazała nieruchomość stowarzyszeniu Edukator, który prowadzi tam zajęcia dla dzieci. Kierownictwo organizacji wystąpiło do władz powiatu z wnioskiem, by te płaciły czynsz za wynajem obiektu. - To oznacza, że musielibyśmy do placówki dużo dopłacać - argumentuje wicestarosta Kowalewski. - Nie ma więc sensu dłużej jej utrzymywać. Tym bardziej, że wokół jest wiele kwater agrotury-stycznych o wyższym standardzie niż schronisko i z tego, co obserwujemy, przyjezdni chętniej korzystają właśnie z nich. Najwyraźniej formuła młodzieżowych schronisk już się wyczerpała.

Nad projektem uchwały o zamierza likwidacji debatować będą radni. Póki co, jedna z komisji zaopiniowała go pozytywnie. Co ciekawe, za likwidacją schroniska opowiedział się nawet radny z Becejł.

Uchwałę intencyjną, którą podejmie suwalski samorząd musi jeszcze zaopiniować kuratorium oświaty. Jeśli nie zgodzi się na likwidację, schronisko pozostanie. Natomiast jeśli wyrazi zgodę, przestanie ono funkcjonować od wakacji 2012 roku.