Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni mówią nie zawsze z sensem

Wojciech Jakubicz
Najciekawszą interpelację złożył radny Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Gromko. 31 marca 2008 r. zapytał on prezydenta Białegostoku, czy urząd miejski planuje budowę toru bobslejowego na Rynku Kościuszki.
Radni mówią nie zawsze z sensem

Interpelacje radnych wcale nie muszą być nudne. Co prawda zazwyczaj dotyczą np. napraw dróg czy częstotliwości policyjnych patroli w danej dzielnicy, ale - jak udowadnia lektura wystąpień - przedstawiciele mieszkańców Białegostoku nierzadko mają dużo bardziej oryginalne pomysły.

Bobsleje na placu miejskim
Zdecydowanie najciekawszą interpelację podczas kończącej się właśnie kadencji złożył radny Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Gromko. 31 marca 2008 r. zapytał on prezydenta Białegostoku, czy urząd miejski planuje budowę toru bobslejowego na Rynku Kościuszki. Niestety okazało się, że takich planów magistrat nie ma.

- To była oczywiście interpelacja ironiczna, powstała w trakcie dyskusji - mówi dziś radny Gromko. - Martwił mnie fakt, że na świeżo odnowiony plac wjeżdża ciężki sprzęt, a granitowe płyty zasypuje się piaskiem, by mogła powstać ślizgawka miejska.

Ciekawy pomysł uprzyjemnienia mieszkańcom podróży komunikacją miejską miała radna Platformy Obywatelskiej Izabela Pietruczuk. 22 lutego 2010 r. prosiła ona o umieszczenie w autobusach stojaków lub wieszaków z prasą (jak zaznaczyła - wczorajszą lub bezpłatną). Prezydent Tadeusz Truskolaski odpisał, że ze względu na ograniczone miejsce w autobusach jest to niemożliwe.

Tylko zasadzek brak
Jednak nawet najbardziej niecodzienne pomysły radnych mogą doczekać się realizacji. W marcu 2008 r. Krzysztof Bil-Jaruzelski (obecnie niezrzeszony) zwrócił się do prezydenta z prośbą o utworzenie w Białymstoku Muzeum Bimbrownictwa.

- Wielowiekowa tradycja i osiągnięcia w pędzeniu bimbru na naszych ziemiach zasługują na udokumentowanie, ochronę i popularyzację - pisał Bil-Jaruzelski w interpelacji. - W weekendy atrakcją muzeum byłyby inscenizacje z milicyjnych zasadzek, akcji tropienia i rozbijania leśnych bimbrowni. Akcji zakończonych pościgiem za "ludźmi lasu" i widowiskowym wysadzeniem aparatury i zapasów.

Żartobliwa interpelacja, która była swoistym protestem przeciw inicjatywie powstania w Białymstoku Muzeum Mody, przyniosła nieoczekiwany skutek: od ponad roku można oglądać w Białostockim Muzeum Wsi, ukrytą w lasku, aparaturę do produkcji bimbru. Na razie nic nie wiadomo na temat inscenizacji pogoni policjantów za bimbrownikami.

Czy białostoccy radni jeszcze nas zaskoczą? Ostatnia w tej kadencji sesja rady - już za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna