Radny PiS był pijany. Jechał wężykiem. Zapłaci grzywnę

Są nowe znaki

Prokuratura zwróciła się do urzędu miasta z wnioskiem, by ten odpowiednio oznakował ścieżkę rowerową. Sugestie organów ścigania zostały uwzględnione. Ścieżka znajduje się w strefie zamieszkania. Pijani kierowcy, którzy pojadą tą trasą muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną.

Radny powiatu i dyrektor jednej z augustowskich szkół musi zapłacić 300 zł grzywny za to, że jadąc rowerem zagrażał innym. Dariusz Sz. był pijany i, jak utrzymuje policja, jechał wężykiem. Orzeczenie sądu nie jest prawomocne.

Miał półtora promila
Zdarzenie miało miejsce rok temu w Augustowie. Policjanci z wydziału prewencji, patrolujący ulicę Zarzecze zauważyli, że ścieżką rowerową jedzie starszy mężczyzna. Miał problemy z utrzymaniem równowagi. Jak to określili stróże porządku, zajmował cała szerokość ścieżki.

Dojeżdżając do policjantów pomachał im ręką. Funkcjonariusze zatrzymali cyklistę. Badanie na alkomacie wykazało, że ma półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci odebrali Dariuszowi Sz. prawo jazdy.

Sprawa trafiła do prokuratury, a ta umorzyła postępowanie. Okazało się bowiem, że ścieżka nie była w strefie zamieszkania, ani w obrębie drogi publicznej. W takiej sytuacji można było korzystać z niej, nawet będąc pijanym.

Zapłaci grzywnę
Prokuratura stwierdziła, że Dariusz Sz. może odpowiadać tylko za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. A to jest wykroczenie i złożenie wniosku leży w gestii policji.

Wczoraj augustowski sąd wymierzył Dariuszowi Sz. 300 złotych grzywny.

- Obwiniony musi też zwrócić koszty postępowania sądowego - informuje Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach.

Dariusz Sz. był wczoraj nieuchwytny.