Ratownicy WOPR-u strzegą bezpieczeństwa na 486 kilometrach kwadratowych - tyle bowiem wynosi powierzchnia mazurskich jezior. Największe z nich, Śniardwy, ma ponad 113 kilometrów kwadratowych, a w najszerszym miejscu - ponad 13 tysięcy metrów. Mazurskie jeziora tworzą szlak wodny o długości 90 kilometrów.
Jak prognozują ekolodzy, w związku ze zmieniającym się klimatem, musimy przygotować się na częstsze wichury i huraganowe wiatry. Dwa lata temu, we wtorek, 21 sierpnia, żeglarzy zaskoczyła właśnie taka gwałtowna burza, tak zwany biały szkwał.
- Była to z pewnością największa tragedia na mazurskich jeziorach. W akcji ratunkowej i poszukiwaniach wzięło udział kilkudziesięciu ratowników i nurków, którzy przeczesywali jeziora i wraki - mówi Jarosław Sroka, dyrektor Biura Stowarzyszenia Mazurskie WOPR.
W akcji ratunkowej z wody wyciągnięto ponad 100 osób. Niestety, nie wszystkich udało się uratować. Tamtego pamiętnego dnia zginęło 11 żeglarzy.
Jak mówią ratownicy, każda akcja jest zupełnie inna.
- Najniebezpieczniejsze są wypadki, gdy łódka przewraca się na jeziorze. Wtedy trzeba działać szybko. Kiedy nurkowie schodzą pod wodę, często pod łodzią na pomoc czeka załoga - dodaje Jarosław Sroka.
Więcej w papierowym wydaniu mazurskiej Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?