MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Kuczyńskich. Ludzie z całej Polski i z Europy chcą im pomóc

Weronika Kowalewska [email protected]
Jesteśmy bardzo szczęśliwi i wzruszeni, że tak dużo osób chce nam pomóc - mówią rodzice Ani i Magdy.

Historia rodziny Kuczyńskich z Ełku poruszyła serca wielu Czytelników naszej gazety. Po ukazaniu się artykułu rozdzwoniły się telefony z różnych zakątków Polski i Europy. Dostaliśmy też maile, nawet z Włoch i Sztokholmu. Wszyscy oferują pomoc finansową oraz rzeczową. Chcą wysyłać paczki z mlekiem, ubrankami i zabawkami.

Rodzice Ani i Magdy nie kryją wzruszenia i nie ukrywają, że pomoc jest im bardzo potrzebna.
- Jesteśmy już umówieni na spotkanie z małżeństwem z Ełku. Chcą nam ofiarować mleko, pieluchy oraz chusteczki. Wszystkim bardzo dziękujemy - mówią Kamil i Ewelina Kuczyńscy, rodzice Ani i Magdy.

Brakuje na mleko i pieluchy

Przypomnijmy, że Ania i Magda Kuczyńskie na świat przyszły 27 kwietnia. Urodziły się w 30-tym tygodniu ciąży. Po urodzeniu trzy miesiące spędziły w szpitalu w Białymstoku. Obie dziewczynki mają bezdech, Ania jest już po operacji jelit, a Madzia w przyszłości będzie musiała przejść operację przeszczepu serca.

Rodzice małych ełczanek nie radzą sobie finansowo. Brakuje na podstawowe rzeczy, czyli mleko, pieluchy czy ubranka. Rodzina otrzymuje 1000 zł zasiłku z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Kamil Kuczyński, tata dziewczynek musiał zrezygnować z pracy, ponieważ na zmianę z mamą opiekuje się chorymi bliźniaczkami.

- Całą dobę musimy się opiekować naszymi dziećmi. Oprócz tego mamy jeszcze trzyletnią córkę Andżelikę i pięcioletniego syna Fabiana - mówiła Ewelina Kuczyńska. Kobieta dodała także, że w nocy czuwają przy bliźniaczkach na zmianę. Do drugiej godziny w nocy jest przy nich pani Ewelina, później wstaje pan Kamil i opiekuje się nimi do rana.

Obie 4-miesięczne dziewczynki są pod stałą kontrolą różnych lekarzy. Prawie codziennie rodzice odwiedzają przychodnie specjalistyczne w Ełku i Białymstoku. Ania i Magda są również rehabilitowane. Malutka Ania pije specjalne mleko, ponieważ jej jelita nie pracują prawidłowo. Puszka mleka kosztuje 40 zł.

Historia, która chwyta za serce

W ciągu jednego dnia do naszej redakcji przyszło bardzo dużo maili.

- Sama jestem matką i jak każda matka wiem jak serce pęka gdy dziecko choruje, a w tym przypadku dzieci tak maleńkie. Jestem w stanie pomóc tej rodzinie - pisze pani Karolina.

Część osób chce wysyłać paczki z ubrankami, mlekiem czy zabawkami. Nasi Czytelnicy organizują też zbiórki wśród znajomych.

- Chciałabym wspomóc tę rodzinę finansowo bo sama mam synka i nie wyobrażam sobie, by mogło mu czegoś zabraknąć. Jestem z Ełku, więc mogę ich odwiedzić i kupić wszystko co im trzeba, chociaż na jakiś czas - pisze pani Anita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna