Rolnicy wierzą, że dzięki nowym przepisom ziemia będzie tańsza

Rada Ministrów przyjęła w minionym tygodniu projekt ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, przedłożony przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zgodnie z nowymi regulacjami, sprzedaż nieruchomości (lub ich części) – wchodzących w skład zasobu własności rolnej Skarbu Państwa – będzie wstrzymana przez 5 lat od dnia wejścia w życie przepisów tej ustawy.

Przypomnijmy, że poza tym nieruchomość rolną będą mogli nabywać tylko rolnicy indywidualni (z nielicznymi wyjątkami – są to np. osoby bliskie sprzedającemu, jednostki samorządu terytorialnego i Skarb Państwa). W przy­pad­ku innych podmiotów sprze­daż ziemi musi zostać potwierdzona zgodą wydaną przez prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych. Przyjęte zasady obrotu nieruchomościami nie będą dotyczyć nabywania ziemi w wyniku dziedziczenia, orzeczenia sądu lub organu egzekucyjnego.

Nabycie nieruchomości będzie trwale połączone z wymogiem osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego oraz zakazem zbywania i wydzierżawiania zakupionej ziemi przez 10 lat. Tylko w przypadkach losowych zgodę na sprzedaż ziemi przed upływem tego terminu będzie mógł wydać sąd.

– Ustawa o obrocie ziemią jest potrzebna – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej. – Ostatnio ceny gruntów rolnych zaczęły bardzo szybko rosnąć. A droga ziemia, to bardzo poważny czynnik kosztotwórczy.

Dodaje, że ceny ziemi i produktów rolnych powinny być ze sobą powiązane. W opinii przedstawiciela podlaskiego samorządu rolniczego, to bardzo dobrze, że obrót ziemią rolną będzie odbywał się pod ścisłą kontrolą. Wyeliminuje to spekulację gruntami rolnymi, które teraz często traktowane są jako lokata kapitału.

– Na pewno nie będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy rolnicy, którzy są przed  emeryturą i nie mają następców – mówi Grzegorz Leszczyński. – Oni woleliby sprzedać grunty i dobrze na tym zarobić.

 Inaczej wygląda to z perspektywy rolnika, który chce rozwijać swoje gospodarstwo. – Jeśli ma on zapłacić 70-100 tys. zł za hektar gruntów, kiedy mu się zwróci ta inwestycja? – pyta Leszczyński.

– Nigdy nie będziemy konkurencyjni na rynkach rolnych, jeśli ziemia będzie tak droga.

Zauważa, że potrzebna jest też ustawa o dzierżawie  długoterminowej.

Antoni Dąbrowski, rolnik ze wsi Mikuty, dodaje, że takie obostrzenia powinny zostać wprowadzone przynajmniej 20 lat temu, kiedy była duża podaż ziemi z gospodarstw państwowych. Teraz tej ziemi już prawie nie ma. Również ma nadzieję, że nowe uregulowania prawne doprowadzą do spadku cen gruntów rolnych. 

(koci)