Romuald Iwanowski, mieszkaniec kamienicy przy ul. Kościuszki 16 w Suwałkach:

- Znam sprawę. Jeżeli Iwanowski się nie poprawi, wyląduje pod mostem - odpowiada Ryszard Ołów, dyrektor ZBM.
Kamienica przy ul. Kościuszki 16 to miejsce, gdzie mieszkał malarz Alfred Wierusz-Kowalski, jeden z najbardziej znanych suwalczan. Obecnie posesja jest częścią zasobów Zarządu Budynków Mieszkalnych. Lokatorami, w przeważającej części, są ludzie, których nie stać na własne lokum. Brama tej kamienicy cieszy się złą sławą. Często dochodzi tam do burd, bo libacje alkoholowe są na porządku dziennym.
Szalet w bramie
- Porządne rodziny można na palcach policzyć, a i tak palców zostanie. Jak wracają ze sklepu monopolowego, to pić tutaj przychodzą. Z klatki schodowej i bramy szalet miejski sobie zrobili - skarży się jedna z mieszkanek kamienicy, która ze względu na kłopotliwe sąsiedztwo woli zachować anonimowość.
Szczególnie uciążliwy jest jeden z lokatorów. Wcześniej mieszkał na ulicy Sejneńskiej, ale został przeniesiony na Kościuszki ze względu na skargi sąsiadów. W ciągu kilku ostatnich dni dwa razy paliło się jego mieszkanie. Na szczęście, pożary w porę ugaszono.
- Przychodzą do niego jakieś zakazane gęby. Nie tylko te nalewki, ale i denaturat piją. Ten człowiek nie powinien pozostawać bez opieki, bo kiedyś siebie i nas spali. Niech go przeniosą do jakiegoś Domu Pomocy Społecznej - mówią mieszkańcy, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z alkoholowym towarzystwem.

Romuald Iwanowski, mieszkaniec kamienicy przy ul. Kościuszki 16 w Suwałkach:

Romuald Iwanowski, mieszkaniec kamienicy przy ul. Kościuszki 16 w Suwałkach:

- Nie wiem co te k... chcą ode mnie. Nie znam ich i nie zaczepiam. Wolę spokojnie sobie żyć. Nic tu nigdy się nie paliło. Może komin ktoś zatkał i dym na górę poleciał. Sam mam problemy z gówniarzami, którzy w drzwi kopią. Zawiasy musiałem wymieniać. A wypić lubię, jak każdy normalny człowiek.

Przepraszam, czy tu biją?
Do kamienicy przy ul. Kościuszki 16 często bywa wzywana policja. Jednak zaraz po interwencji funkcjonariuszy wszystko wraca do dawnego "porządku". Znowu w bramie pojawiają się pijacy i agresywni, nastoletni młodzieńcy, a przypadkowi przechodnie, jak najszybciej, omijają niebezpieczną okolicę.
- Pięćdziesiąt lat tu mieszkam, a takiego burdelu w życiu nie widziałam - mówi sędziwa kobieta. - Administrator budynku nie interesuje się nami. W dodatku porządnym ludziom kłody pod nogi rzuca. Na bieżąco opłacam wszystkie rachunki. Przysłali jednak do mnie pismo, że jak nie ureguluję zaległości, których nie mam, to mnie eksmitują. Poszłam do nich i tak im dałam do wiwatu, że z pokoju pouciekali. Bałagan u siebie mają, to jak o nas mogą pamiętać. Pijaków tylko chronią - dodaje.
W Zarządzie Budynków Mieszkalnych znają sytuację lokatorów kamienicy przy ul. Kościuszki 16. Zdają sobie również sprawę, że część z nich sprawia kłopoty.
- Osoba, na którą przychodzą skargi kiedyś u mnie pracowała. Nie mogłem wtedy na niego narzekać - twierdzi Ryszard Ołów, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych. - Wysłałem mu wezwanie na rozmowę i chcę dać ostatnią szansę. Jeśli się nie poprawi, niestety, wyląduje pod mostem - obiecuje.
Ulica Kościuszki ma być odrestaurowana i w przyszłości, jak zapewniają władze miasta, stanie się wizytówką Suwałk.