Sokółka, Czarna Białostocka i Kuźnica chcą S19 i obwodnic

Jest już wspólne stanowisko trzech gmin: Sokółki, Czarnej Białostockiej i Kuźnicy. Chcą, by rząd podjął natychmiastowe działania związane z budową dziewiętnastki, ale w jej obecnym przebiegu. Gminy chcą też obwodnic m.in. Kuźnicy i Sokółki.

- Impulsem do działania stały się informacje, że za trzy lata będzie gotowa autostrada na odcinku Mińsk - Grodno. W dodatku zwiększy się przepustowość przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej. To oznacza, że na naszych drogach będzie jeszcze więcej przejazdów tranzytowych. Tego sobie nie wyobrażam - tłumaczy Ewa Kulikowska.

Dlatego już trwa zbieranie podpisów w sprawie S19 na specjalnym profilu na portalu społecznościowym. Trafią do ministerstwa i polityków.

- W najbliższym czasie będę rozmawiać z kolejnymi gminami. W tej chwili najważniejszy jest dla nas odcinek z Białegostoku do Kuźnicy, ale chcemy rozszerzyć naszą akcję na cała podlaską S19. Chcemy, by budowa tej trasy znalazła się w programie budowy dróg do 2020 roku - dodaje Kulikowska.

- Dziewiętnastka jest w tej chwili jedną z najniebezpieczniejszych dróg. Akcję popieram - mówi Małgorzata Pawluczuk, szefowa podlaskiej firmy transportowej.

Problemem może stać się przebieg S19. Według rządowych założeń trasa od Białegostoku w stronę przejścia granicznego biegnie przez Knyszyn, Korycin i Dobrzyniewo.

- Ten przebieg nie jest dla nas korzystny. I tak auta będą jechać przez nasze gminy - dodaje burmistrz Sokółki.

- Jakiekolwiek zmiany przebiegu S 19 i ogólnie dróg ekspresowych możliwe są na poziomie Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, czyli na poziomie rządowym - przypomina Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.

Ze względu na obszary chronione jest mało prawdopodobna rozbudowa obecnego przebiegu dk19 w stronę Kuźnicy.