Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca wrócił na miejsce zbrodni! [ZDJĘCIA]

BAK
Pan Eugeniusz nie może przeboleć tego, ze pies zagryzł jego kury i kaczki
Pan Eugeniusz nie może przeboleć tego, ze pies zagryzł jego kury i kaczki BAK
Czarna suka przez dziurę w płocie wtargnęła na moje podwórko i uganiała się za kurami - żali się Eugeniusz Pawluczuk z Gredel. - To z pewnością ona wcześniej zagryzła mój drób

O sprawie pisaliśmy na początku listopada. Eugeniusz Pawluczuk, który na stałe mieszka w Bielsku Podlaskim, ale w Gredelach, tuż przy drodze krajowej nr 66, ma swój wypoczynkowy dom, zatelefonował do nas z informacją, że kilka dni temu, podczas jego nieobecności, psy zagryzły niemalże cały jego dobytek.

W chlewiku obok domu hodował kury i kaczki. Owego dnia psy zagryzły mu 26 kur i 10 kaczek. Dla właściciela drobiu była to niepowetowana strata. Kaczuszek nie kupował, wykluwały się z jaj. Kury tak samo. Ekologiczne jaja mogły sprostać nawet najbardziej wybrednym gustom znajomych i rodziny z Warszawy.

Drób chodził na wolności, grzebał w piasku, ale od czasu do czasu trzeba było ptactwo podkarmić czymś bardziej treściwym. Kupował pszenicę i inne zboża, a to wiązało się z pewnymi wydatkami.

...I to niemałymi. Zaraz po zdarzeniu hodowca wycenił swe straty. Oszacował je na około 3 tys. złotych.

Miejsce zdarzenia odwiedzili policjanci, ale nie byli w stanie określić, który z psów mógł zagryźć drób. Rozmawiali z sąsiadką, ale ta stwierdziła, że jej pies był ciągle uwiązany i nie mógł być sprawcą tego niecnego czynu. I faktycznie, w takim przypadku trudno jest określić, czyj pies mógł pokusić się na drobiowe mięso.

Ale sprawa przyjęła nowy obrót, kiedy w minioną niedzielę Eugeniusz Pawluczuk zobaczył na swoim podwórku sukę sąsiadów, która uganiała się za jego ocalałymi czterema kurami. Właściciel drobiu nie miał cienia wątpliwości, który czworonóg spustoszył jego kurniki. Zrobił zdjęcia jako dowód w przyszłej sprawie i od razu powiadomił policję. Ta odwiedziła sąsiada.

- Dzielnicowy rozmawiał z sąsiadką i ta stwierdziła, że pies ciągle był uczepiony, tylko dzisiaj zerwał się z łańcucha - mówi Eugeniusz Pawluczuk. - I jest to nieprawda, bo ten pies chodzi na wolności i w ogóle nie jest czepiany na łańcuch. Sfotografowaliśmy nawet dziurę w siatce, przez którą przełazi na moją posesję.

Faktycznie, podczas ostatniej wizyty na posesji poszkodowanego, kiedy go odwiedziliśmy zaraz po incydencie, widzieliśmy czarnego psa, który swobodnie przechadzał się po posesji sąsiadów.

- Właściciel psa został ukarany mandatem za niedotrzymanie podstawowych zasad ostrożności przy trzymaniu czworonoga - mówi podinsp. Tomasz Wyszkowski, naczelnik wydziału kryminalnego KPP w Bielsku Podlaskim.

Niestety policja nie może nic więcej zrobić w tej sprawie.

Natomiast Eugeniusz Pawluczuk twierdzi, że tak tego nie zostawi i skieruje do sądu pozew o odszkodowanie na drodze cywilnej.

- Teraz nie ulega wątpliwości, kto podusił mój drób - podkreśla Eugeniusz Pawluczuk. - Moje straty są wyższe aniżeli mandat, który otrzymali sąsiedzi. Będę swoich praw dochodził w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna