MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stawiają na sport, pomoc i kulturę

Katarzyna Chojnowska [email protected]
Maty, na których występowali młodzi akrobaci, później dzieci wykorzystały jako nietypowy plac zabaw.
Maty, na których występowali młodzi akrobaci, później dzieci wykorzystały jako nietypowy plac zabaw.
W mieście jest 150 stowarzyszeń. 30 pokazało się na wczorajszym Pikniku Pozarządowym.

Maciej Juchniewicz Biuro Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi

Maciej Juchniewicz Biuro Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi

Gdy zaczynałem pracować w Ełku dwanaście lat temu, stowarzyszeń było kilkadziesiąt, w tym dużo martwych. Teraz jest ich ok. 150 - aktywnych stowarzyszeń pozyskujących granty, organizujących kilka imprez lub działań w ciągu roku. Same ełckie organizacje zrzeszają od 5 do 6 tys. osób. Samorząd działa według ustaw, a organizacje są bardziej elastyczne, dostępne, są bliżej ludzi i znają ich potrzeby. Mieszkańcy Ełku często nawet nie wiedzą, że imprezy w których uczestniczą, organizują właśnie stowarzyszenia.

Dobra zabawa i możliwość pomocy sobie i innym. Stowarzyszenia przyciągają tysiące ełczan.

Tańczymy, ćwiczymy, ale przede wszystkim uprawiamy nordic walking - mówi Krystyna Kratyńska ze stowarzyszenia Signora. - Możemy się ruszać, zwierzać się i wyrzucić z siebie wszystkie troski. To nasza odskocznia od rodziny i pracy.

Wczoraj ok. 30 stowarzyszeń zaprezentowało się podczas Majówki Pozarządowej na tyłach Centrum Edukacji Ekologicznej. Wspólna zabawa na świeżym powietrzu była pretekstem, by organizacje pokazały czym się zajmują i zyskały nowych członków.

- Interesuje mnie wojsko i chciałbym się z nim związać w przyszłości, ale w związku też ciekawie spędzamy czas - mówi Miłosz Iembrzycki ze Związku Strzeleckiego im. mjr Zygmunta Szendzielarza. - Pomagamy przy wielu miejskich imprezach, tu też włączyliśmy się w organizację majówki. Zachęcam wszystkich młodych ludzi, by do nas dołączyli. Nabór ruszy od 16 czerwca w "budowlance".

W Ełku działa ok. 150 stowarzyszeń. Większość z nich zajmuje się sportem i kulturą. Bardzo aktywnie działają także te angażujące się w pomoc chorym i potrzebującym, jak Monar-Markot, Ostoja, fundacja Reha-Vitae, czy Onkoludki.

- Jedno z moich dzieci cierpi na przewlekłą chorobę serca, dlatego jestem w Onkoludkach - mówi Katarzyna Bińczak. - Spotykamy się całymi rodzinami, dzieci integrują się, poznają, uczą wspólnej zabawy.
Wraz z panią Katarzyną na pikniku pojawiły się także uczennice z jej klasy. Gimnazjalistki pomagały dorosłym malując twarze maluchom.

- Wszyscy należymy do stowarzyszenia. Jest nas tu 15. Chcemy pomagać dzieciom, żeby były szczęśliwe, pomimo tego, że są chore - mówią Ola Jasionowska i Marta Filipkowska z Gimnazjum nr 2. s

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna