Nie rozumiem, po co tą biedną kobietę ciągają po sądach, jakby jej mało tragedii było - komentują sąsiedzi i znajomi państwa Orabczuków z Chytrej koło Hajnówki.
Jeden z ostatnich dni listopada dla Ludmiły Orabczuk pewnie już na zawsze zostanie najtragiczniejszym w życiu. To wówczas w ich domu wybuchł pożar. W płomieniach zginęły jej dwie ukochane wnuczki: 4-letnia Weronika i 7-letnia Julitka. Pani Ludmiła sama również mogła zginąć w ogniu. Sąsiad wyciągnął ją przez okno w ostatniej chwili, bo już mdlała od dymu. Jej mąż - Bazyli doznał ciężkich poparzeń próbując ratować rodzinę.
Stracili dziewczynki i dach nad głową. A teraz jeszcze muszą tłumaczyć się przed sądem, bo prokuratura twierdzi, że to przez nieuwagę pani Ludmiły doszło do pożaru, bo miała nie domknąć pieca.
- My już ponieśliśmy straszną karę - mówił jej mąż, Bazyli Orabczuk, gdy kiedyś ich odwiedziliśmy. - Nie ma nic gorszego, niż stracić dom i ukochane dzieci. Czego jeszcze od nas chcą? Teraz znów musimy przeżywać tę tragedię?
- Przecież to bzdura - mówi Mirosław, ich syn i wujek dziewczynek, który jest właścicielem całej posesji i spalonego domu.
Pierwsza sprawa już się odbyła, kolejna wkrótce. Panią Ludmiłę broni renomowany mecenas z Białegostoku - Leszek Kudrycki.
- W sprawie tej nie chodzi o jakieś sentymenty i tragedię, która dotknęła moja klientkę i jej rodzinę, tylko o fakty - komentuje mecenas Kudrycki. - I właśnie te próbuję ustalić. Biegły powołany w sprawie stwierdził, że drzwiczki w piecu nie były domknięte, chciałbym wiedzieć, na jakiej podstawie to stwierdził. Ten piec miał podwójne drzwiczki, wewnętrzne domykały się na dociśnięcie i miały niewielkie otwory, przez które drewno nie wypadnie. Poza tym do pieca podkładano ostatni raz 6 godzin przed pożarem, a ściana na przeciw drzwiczek była tylko lekko opalona. Może to jednak zapaliła się sadza w kominie? Te wątpliwości należy wyjaśnić!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?