Szczęśliwy, kto ma urlop

Nie mamy dobrych wiadomości dla budowlańców, robotników remontujących ulice, układających kostkę brukową, ani dla listonoszy. Otóż synoptycy zapowiadają, że w piątek termometry w regionie będą wskazywać od 26 do 29 st. C.! Nie przewidują za to deszczu i burz. Ochłodzenie przyjdzie, niestety, dopiero w weekend, kiedy i tak więksość z nich do pracy nie idzie.

Trzeba sobie radzić
- Oj, ciężko jest w taki upał chodzić z pełną listów torbą - opowiada Andrzej Szczygieł, listonosz z Łomży. - Dostajemy codziennie półtoralitrową butelkę wody, ale nie mam gdzie jej zmieścić, więc nie noszę. Chyba zacznę ją przelewać do pólitrówek, tak jak to robią koledzy.
Dodatkowo "grzeją" go długie spodnie. Krótkich nie nosi, gdyż boi się psów. Z kolei księdza w krótkich spodenkach nie ujrzymy. Letnie stroje szyte są z lżejszych materiałów, ale sutanny czy habitu zastąpić się nie da.
- Jakoś sobie radzimy - mówi ks. Andrzej Godlewski.
Słońce i letnie upały dają się we znaki także sprzedawcom, kierowcom czy pracownikom służb mundurowych. Przykładowo łomżyńskim policjantom marzy się klimatyzacja w samochodach.

Morsom upał nie straszny
A co sądzą o letnich upałach morsy? Jak się okazuje, słońce wcale im nie przeszkadza. Przeciwnie, całe dnie potrafią spędzić na plaży.
- Bo ja mam dwa oblicza - tłumaczy Tadeusz Grzymała, najstarszy łomżyński miłośnik lodowatych kąpieli. - Latem na plaży przede wszystkim się opalam i gram w siatkówkę.
Temperatura wody również mu nie przeszkadza. W końcu jest niższa, niż rozgrzanego powietrza. Na zimną wodę zawsze może liczyć... we własnej wannie.

Co się należy?
Podczas upałów osobom pracującym fizycznie oraz tym, którzy pracują na otwartej przestrzeni (przy temp. powyżej 25 st. C.) przysługują zimne napoje w ilościach zaspokajających ich potrzeby. Napoje chłodzące należą się również na stanowiskach pracy, w których temperatura przekracza 28 st. C. Ich ilość pracodawca ustala z organizacjami związkowymi lub przedstawicielem pracowników.