Szlachetna Paczka. Można już wybrać rodzinę (wideo)

Chcemy zmieniać świat. To jest możliwe. Odwiedziliśmy mnóstwo potrzebujących rodzin. Te spotkania wiele nas nauczyły, każdy wolontariusz zaczyna doceniać to co ma. To bezcenne - mówi Monika Klepadło z Trzciannego.

To jedna z 18 wolontariuszy „Szlachetnej Paczki” w powiecie monieckim. Część z nich przyjechała w sobotę do Białegostoku na specjalny marsz. Czerwony pochód głównymi ulicami miasta z transparentami typu „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” zwrócił uwagę przechodniów i kierowców. W ten sposób wolontariusze rozpoczęli akcję poszukiwania darczyńców. Na pomoc przed Bożym Narodzeniem w województwie podlaskim czeka już ponad 500 rodzin. Znaleźć je można na stronie www.szlachetnapaczka.pl

Pomóc można np. rodzinie z Czarnej Białostockiej. To pan Mirosław (58l.) i pani Grażyna (54 l.). Ich życie zmieniło się na gorsze kiedy pan Mirosław zachorował na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wskutek ugryzienia kleszcza. Leczenie było długotrwałe, pan Mirosław nie odzyskał już dawnej sprawności. Oboje małżonkowie posiadają orzeczenie o niepełnosprawności, na swoje utrzymanie mają tylko 1108 zł. Żyją bardzo oszczędnie. Najważniejszymi potrzebami rodziny są zwykłe codzienne produkty, na które często brakuje im środków. Szlachetna Paczka da im ogromną radość i pomoc.

- Dbanie o kogoś to coś wspaniałego, uczucie nie do opisania. Żeby to zrozumieć, poczuć wszystkie dobre emocje trzeba dołączyć do „Paczki”. Pomagamy nie tylko rodzinom, ale także sobie. Dając coś od siebie można się dowartościować i być lepszym człowiekiem. Po prostu - mówi Halina Sandomierska, koordynatorka na region Białystok Centrum. - Bo w tej akcji nie chodzi tylko o materialną pomoc, ale także o wsparcie, dawnie pewnego impulsu do zmiany.

- Nasza pomoc jest konkretna. Każdy darczyńca może wybrać rodzinę, którą chce wesprzeć - dodaje Monika Klepadło z Trzciannego.