Pani Beatrycze na wózku jeździ od wielu lat. Kiedyś była przewodnikiem. Teraz nawet nie ma możliwości odwiedzenia najsłynniejszych zabytków naszego miasta, chociażby Pałacu Branickich. A w grę nie wchodzi nawet przejażdżka nowymi alejkami ogrodu przed pałacem.
- To były czyjeś chore ambicje - mówi oburzona Beatrycze Berger. - Nie jestem w stanie przejechać po nawierzchni, która została położona na wjeździe do ogrodu przy pałacu.
Pani Beatrycze czuje się wykluczona z możliwości korzystania z uroków miasta. Doświadczyła tego pewnego niedzielnego popołudnia, kiedy ze znajomymi wybrała się, by obejrzeć odrestaurowany ogród. Po przejechaniu zaledwie kilku metrów po tzw. "kocich łbach" - zrezygnowała. Nawet przy pomocy znajomych przejazd alejką nie był możliwy.
- Wybraliśmy się na spacer, a nie na siłownię - tłumaczy Berger. - Na początku obawiałam się, że mogę wypaść z wózka, ale bardziej boję się o mój pojazd, który po takiej przejażdżce może być nieużyteczny.
W codziennych obowiązkach naszej Czytelniczce pomaga asystent osoby niepełnosprawnej. Jednak nawet rosłemu mężczyźnie sprawia trudność przepchnięcie wózka po takiej nawierzchni.
Zwróciliśmy się z tym problemem do wojewódzkiego konserwatora zabytków pytając, czy ze względu na walory historyczne niemożliwym było stworzenie nawierzchni ułatwiającej wjazd na teren obiektu.
- Projekt został stworzony i wykonany tak, aby jak najlepiej odzwierciedlał ogród z czasów Klemensa Branickiego - tłumaczy Zofia Cybulko, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Nawierzchnia, która jest, nie powinna sprawiać problemów żadnej z osób niepełnosprawnych, a także tym poruszającym się na wózku.
Jak się okazuje, takie rozwiązanie nie jest najlepszym pomysłem. A osoby poruszające się na wózkach czują się bezradne wobec stawianych im barier architektonicznych.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?