W piątek Żalek, Jarosław Gowin i John Godson już po raz drugi wstrzymali się podczas sejmowego głosowania, w którym posłów Platformy obowiązywała dyscyplina partyjna. Buntowników za niesubordynację czeka kara.
W nieoficjalnych rozmowach z posłami Platformy Obywatelskiej usłyszeliśmy, że będzie to usunięcie z partii, ale władze klubu jej wymierzeniem zajmą się dopiero pod koniec sierpnia. Wszystko rozstrzygnie się po najbliższych wyborach do władz partii. O szefostwo w PO z Donaldem Tuskiem walczy właśnie Jarosław Gowin. Premier zdecydował, że umożliwi rywalowi uczestnictwo w wyborach.
- Głosowałem zgodnie ze swoim sumieniem - zapewnia w rozmowie z nami poseł Żalek. - Zniesienie progu ostrożnościowego może mięć katastrofalne skutki dla polskiego państwa.
Pytany o to, jak widzi swą przyszłość w Platformie, stwierdził, że nie ma zamiaru jej opuszczać. Dodał jednak, że obecna sytuacja w partii mu nie odpowiada, dlatego angażuje się w kampanię wyborczą Gowina.
- Zobaczymy czy Platforma Obywatelska się zmieni i wróci do swych pierwotnych idei - komentuje Żalek. - Jeśli ktoś uważa, że wyrzucenie nas z Platformy rozwiąże problem w partii i załata dziurę budżetową, to jesteśmy do dyspozycji - dodaje z przekąsem.
O tym, co będzie, jeśli Gowin przegra wybory i cała trójka będzie musiała opuścić partię, nie chciał mówić. A jak komentują posłowie PO, zarówno Żalek jak i Gowin "dosyć już narozrabiali w tej partii".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?