Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To on bił nastolatki!

(ka)
Wojciech Minkowski, osiemanastolatek z Sokółki: najstarszy z napastników, którzy pobili 13-letnie dziewczynki za to, że stanęły w obronie matretowanego kotka
Wojciech Minkowski, osiemanastolatek z Sokółki: najstarszy z napastników, którzy pobili 13-letnie dziewczynki za to, że stanęły w obronie matretowanego kotka
Sokółka. Zmaltretowane nastolatki zostały napadnięte, bo chciały obronić kotka. Jednak gdy chwilę później wracały do domu skopane i pobite, nikt im nie pomógł!

- Zdziczenie obyczajów - nie kryje swego oburzenia Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji.

Jak wygląda osiemnastolatek, który dusi i kopie dwie trzynastolatki za to, że zwróciły mu uwagę, by nie męczył zwierzaka? Dość niewinnie. To Wojciech Minkowski, sokółczanin. Prokuratura ujawniła jego dane, by wszyscy zobaczyli, jak wygląda. Wystąpiła też do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące.

Minkowskiemu za rozbój z pobiciem grozi od 2 do 12 lat więzienia. Twarzy i nazwisk jego młodszych braci (bo rozboju dokonało rodzeństwo) nie znamy - jako nieletni są bardziej chronieni. Dziś po południu zostali oni przesłuchani w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich w Sokółce. Decyzje o ich dalszym losie powinny zapaść bardzo szybko. Braciom grozi pobyt w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym.

Ich ofiary, dwie trzynastolatki, nadal przebywają w szpitalu.

- Czują się lepiej, czekają na przeprowadzenie reszty badań - powiedziała nam matka jednej z nich. - Nie spodziewałam się, że coś takiego może się zdarzyć na naszym osiedlu w Sokółce. To przecież spokojna dzielnica...

Dziewczynki zostały pobite zaledwie 200 metrów od domu jednej z nich! Najgorsze, że nikt nie stanął w ich obronie, nikt też nie pomógł im, gdy posiniaczone i pokrwawione wracały do domu. A przecież ledwo trzymały się na nogach! Gdy dotarły na miejsce, zemdlały na ganku.

- Czy gdybyście znalazły się jeszcze raz w takiej sytuacji, broniłybyście kota? - pytają dziennikarze.

Jedna z dziewcząt odpowiada: - Nie, nie wiem. Bo to jednak bardzo boli...

- Nie dziwię się. Dziewczynki są teraz pełne lęku, doświadczyły osamotnienia w agresji i odczuły, że ich zasady - pomagania, gdy ktoś pomocy potrzebuje - nie zadziałały, gdy im samym działa się krzywda. Dziewczynki potrzebują teraz pomocy psychologicznej, by sobie z tym poradzić - mówi Wiesława Gołąbek, psycholog.

Czy nastolatki nie powinny bronić zwierzęcia, tylko myśleć o własnym bezpieczeństwie?

- To pytanie z kategorii etyki. Każdy sam musi na nie odpowiedzieć. Trzeba tylko pamiętać, że ten dylemat sprowadza się do pytania, czy zgadzamy się na to, by komuś działa się krzywda - podkreśla Gołąbek.

Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji, nie ma wątpliwości: - Reagujmy zawsze! Trzeba tylko mierzyć siły na zamiary. Nie bójmy się krzyczeć i wzywać pomocy, ale gdy napastnicy są silniejsi, najlepiej zadzwonić pod numer 112. Zawiadomienie policji to też reagowanie na przemoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna