Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To się w głowie nie mieści!

Helena Wysocka [email protected]
– Bezrobotnym nie będę, mam wiele propozycji pracy – mówił nam tuż po złożeniu rezygnacji Janusz Krzyżewski.
– Bezrobotnym nie będę, mam wiele propozycji pracy – mówił nam tuż po złożeniu rezygnacji Janusz Krzyżewski. archiwum
Zrezygnował z funkcji prezesa miejskiej spółki, bo naruszał prawo. Teraz dostał stołek dyrektora

Został więc powołany na stanowisko dyrektora. - To nie mieści się w głowie - mówi Grzegorz Gorlo, opozycyjny radny. - Grupa ludzi blokuje miejskie stołki uniemożliwiając tym samym zatrudnienie nowych, wykształconych osób.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Musiał odejść
Janusz Krzyżewski jest jeden z czołowych, suwalskich działaczy SLD. Przez cztery lata był marszałkiem województwa. W 2007 roku, gdy radnym SLD nie udało się już zawiązać większościowej koalicji w Sejmiku działacz został powołany na stanowisko prezesa miejskiej spółki, czyli Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Fotela ustąpił mu Marek Giedrojć, który został dyrektorem. W końcu minionego roku wyszło na jaw, że Krzyżewski narusza ustawę antykorupcyjną. Wówczas CBA, jak informuje jego rzecznik Jacek Dobrzyński, wystąpiło do przewodniczącego rady nadzorczej z wnioskiem o odwołanie prezesa. Krzyżewski uprzedził tę decyzję i sam złożył rezygnację.

Prezes nie daje rady
PGK, do czasu rozstrzygnięcia konkursu, zarządza Marek Giedrojć. A stołek dyrektora zajął Krzyżewski. - Zatrudniłem go, by uporządkował pewne sprawy - przyznaje prezes Giedrojć. - Poza tym, jednoosobowo trudno jest zarządzać tak dużą spółką. Tym bardziej, że obecnie dwa zakłady znajdują się w likwidacji - pogrzebowy oraz inżynieria.

Krzyżewski będzie zajmował się sprawami ekonomicznymi. Głównie przygotowaniem dokumentów na potrzeby walnego zgromadzenia, które ma odbyć się w maju.

Prezes nie widzi nic złego w tym, że jego podwładny naruszał ustawę antykorupcyjną.
- Z tego co wiem, to spółka, w radzie nadzorczej której zasiadał nie działała - dodaje. - Można więc bardziej mówić o zaniedbaniu, czyli nie załatwieniu niezbędnych formalności, a nie łamaniu prawa.
Rozmówca dodaje, że zatrudnił Krzyżewskiego za zgodą i wiedzą władz miasta.

- Tak pracuje? - dziwił się w miniony piątek Dariusz Przybysz, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta, który nadzoruje pracę PGK. - Nic na ten temat nie wiem.
Informacji na temat posady dla Krzyżewskiego nie posiadał także rzecznik prasowy ratusza i Mariusz Klimczyk, przewodniczący rady nadzorczej spółki.

Jak długo będzie pracował Krzyżewski, nie wiadomo. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w maju ma być ogłoszony konkurs na stanowisko prezesa PGK. Wówczas dyrektor ma otrzymać inną propozycję. Mówi się, że kanclerza wyższej uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna