Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Totalny absurd! Zostawili słupy na środku ulicy!

Paweł Tomkiewicz
– Ulica po remoncie, a nikt tędy nie przejedzie. Te słupy to jakaś parodia – dziwią się ełczanie Szymon Skarbiński (z lewej) i Kamil Niedźwiedzki.
– Ulica po remoncie, a nikt tędy nie przejedzie. Te słupy to jakaś parodia – dziwią się ełczanie Szymon Skarbiński (z lewej) i Kamil Niedźwiedzki. P. Tomkiewicz
Robotnicy skończyli układanie kostki na ulicy Marii Dąbrowskiej, ale żaden samochód tamtędy nie przejedzie. Na środku pozostały... dwa betonowe słupy.

Komentarz

Komentarz

Budowa po polsku
Dzięki tej niewielkiej osiedlowej uliczce dołączyliśmy do grona miast, które mogą "pochwalić się" drogowymi absurdami. A wystarczyła jedynie odrobina chęci i uniknęlibyśmy takiego śmiesznego i wstydliwego widoku. Można było np. wcześniej zadzwonić do energetyków i przesunąć termin zakończenia prac o dwa tygodnie. Przecież i tak nikt na razie nie jeździ po tej ulicy. Oby tylko takie absurdy się nie powtórzyły przy większych inwestycjach - na ul. Mickiewicza czy Wojska Polskiego.
Paweł Tomkiewicz

Ełczanie, którzy przechodzą w pobliżu ulicy M. Dąbrowskiej nie kryją zdziwienia.

- Podobną sytuację widziałem w Poznaniu. Na środku drogi stał znak zakazu wyprzedzania. Wygląda to równie komicznie jak te słupy - mówi Andrzej Nosowski.

- Takie rzeczy pokazują w telewizji - śmieje się Janusz Wielgat. - Gdzie ci robotnicy mieli oczy? Przecież najpierw trzeba było przesunąć słupy, a dopiero później zabrać się za układanie kostki.

Przetarg na budowę ulicy Zofii Nałkowskiej i Marii Dąbrowskiej ełccy urzędnicy ogłosili pod koniec stycznia. Wygrało go konsorcjum dwóch ełckich firm - Sonar i P&M.

- Zgodnie z przetargiem prace musieliśmy zakończyć do 23 lipca i tak zrobiliśmy. A słupy zostały na drodze, bo energetycy nie zdążyli ich przesunąć - wyjaśnia Tadeusz Soroka z firmy Sonar.

Żeby słupy na środku drogi były widoczne, najpierw owinięto je biało-czerwoną taśmą. Później drogowcy zagrodzili ten fragment ulicy.

Nic w tej sprawie do zarzucenia sobie nie mają miejscy urzędnicy.

- Nikt w tej sprawie nie zawinił. Musimy poczekać, aż zakończą się procedury związane z projektem przesunięcia słupów - mówi Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku.

Zanim energetycy zabiorą się do pracy, muszą zrobić projekt, zdobyć pozwolenia i powiadomić mieszkańców o przerwach w dostawie prądu.

- Na słupach jest już informacja, że w poniedziałek i wtorek będą je przesuwać - mówi pani Janina z ul. Dąbrowskiej. - Mogli od razu zrobić wszystko porządnie. Ale tyle lat czekaliśmy na tę drogę, to jeszcze kilka dni wytrzymamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna