Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedie nad wodą. Sprawdź, gdzie jest najniebezpieczniej

Urszula Bisz
Gdy wypoczywamy w wodzie, wystarczy chwila, by nagle znaleźć się pod jej powierzchnią. A gdy pływamy na niestrzeżonym kąpielisku, nie ma kto nam pomóc. Dlatego lepiej jest wybierać te, gdzie jest policja i ratownicy.
Gdy wypoczywamy w wodzie, wystarczy chwila, by nagle znaleźć się pod jej powierzchnią. A gdy pływamy na niestrzeżonym kąpielisku, nie ma kto nam pomóc. Dlatego lepiej jest wybierać te, gdzie jest policja i ratownicy.
Brak wyobraźni i nieodpowiedzialność, często związana z pływaniem po piwku - tylko tyle trzeba, by po kilku godzinach ratownicy wyciągali z wody ciała topielców. A w domu płaczą ich rodziny.

Krzysztof, 52-letni białostoczanin, w niedzielę przyjechał do miejscowości Samułki Małe (gmina Wyszki), by odwiedzić swoją matkę. Przy okazji postanowił wykąpać się w Narwi. Wszedł do rzeki i zanurkował. Niestety, już nie wypłynął. Dwóch świadków, którzy to obserwowali, natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Niestety nie udało się go uratować. Jego ciało wyłowiono dopiero we wtorek po południu, niedaleko miejscowości Zawyki w gm. Suraż.

- Zauważył go 29-letni mieszkaniec tej miejscowości, który spacerował nad brzegiem rzeki - opowiada Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - Zobaczył przedmiot unoszący się nad wodą i pomyślał, że to może być topielec. Słyszał, że w Narwi utonął mężczyzna. Ciało jednak płynęło daleko od brzegu. Szedł więc z nurtem rzeki i po jakimś czasie zauważył trzech mężczyzn płynących motorówką i poprosił ich o pomoc.

Pod wodą zginęły już 23 osoby. Trzy z nich w ubiegłą niedzielę
Gdy dostarczyli ciało na ląd i wezwali policję, okazało się, że to na pewno zwłoki tragicznie zmarłego 52-latka.

Niestety, Krzysztof to już 23. ofiara wody w tym roku.

- Prawdopodobnie nie wszystkie zdarzenia będą zakwalifikowane ostatecznie jako wypadki utonięcia - tłumaczy Łukasz Babińczuk, ekspert Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Część z nich mogła być samobójstwami, bądź wynikać z udziału osób trzecich. Wyjaśnią to toczące się obecnie postępowania.

Niektóre ze zdarzeń są już jednak uznane za tragiczne wypadki. Poza śmiercią 52-latka w minioną niedzielę odnotowano jeszcze dwa inne tragiczne utonięcia.

Do jednego z nich doszło w Łapach, w okolicy ulicy Nadnarwiańskiej. Tam 25-letni mieszkaniec powiatu hajnowskiego wszedł do głównego nurtu Narwi. W pewnym momencie zniknął pod wodą i już nie wypłynął. I w tym przypadku prąd rzeki daleko poniósł ciało i przez kilka dni nie udało się go odnaleźć. Wypłynęło w miniony wtorek rano, niedaleko plaży w Uhowie.

Trzecią śmiertelną ofiarą wody w niedzielę był 24-latek, który utonął w jeziorze Białym. Był to policjant pochodzący z gminy Bargłów Kościelny. Właśnie miał wolny dzień. Rano, wraz z kolegami, przyjechał nad augustowskie jezioro, by się wykąpać. Wszyscy weszli do wody, 24-latek zanurkował. Chwilę później, gdy się nie wynurzał, koledzy zaczęli go szukać. Nieprzytomnego wyciągnęli na brzeg, próbowali reanimować. Wezwali karetkę pogotowia. Niestety, nie udało się go uratować.

Co było przyczyną śmierci, nie wiadomo. Nie wykluczone, że zszedł pod wodę zbyt głęboko i doznał szoku termicznego. Być może miał problemy ze zdrowiem.

10-latek zginął podczas koloni w Zakopanem
Jeszcze bardziej zaskakuje śmierć pod wodą 10-letniego Piotrusia z Milewa-Gałązek w powiecie kolneńskim. Utonął on na basenie w Zakopanem. Po kilku górskich wycieczkach, dzieci poszły na basen na polanę Szymoszkową. Tam właśnie doszło do tragedii. Mimo, że opiekunowie pilnowali kolonistów z brzegu, Piotrek nagle zniknął pod wodą. Ratownicy znaleźli chłopca nieprzytomnego na dnie basenu. Zdołali przywrócić akcję serca, ale Piotruś zmarł po kilku godzinach.

Jego śmierć była szokiem dla rodziców. Podobnie jak utonięcie 21-letniej Ani pochodzącej z małej miejscowości w gminie Przytuły (powiat łomżyński). Młoda dziewczyna, studiująca w Białymstoku, została znaleziona pod koniec czerwca w stawie niedaleko Galerii Białej. Sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich w jej śmierci. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Tej wersji niedowierza jednak rodzina i znajomymi dziewczyny.

Jak ostrzegają ratownicy, woda może w najbliższych dniach przynieść kolejne ofiary. W związku z upałami, wiele osób szuka ochłody w kąpieli. Wielu też dodatkowo chłodzi się piwkiem, a potem idzie popływać.
- Głównymi przyczynami wypadków są brak wyobraźni i skrajna nieodpowiedzialność niejednokrotnie połączona ze spożyciem alkoholu - wyjaśnia Babińczuk. - Nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku utonięcia w rejonie strzeżonego kąpieliska. Statystyki wskazują, że do największej ilości tych tragicznych zdarzeń dochodzi w niedziele (ponad jedna trzecia ogółu).

Gdzie jest najniebezpieczniej? Oto mapa czarnych miejsc na wodach
W powiecie białostockim, bielskim, monieckim najbardziej niebezpieczna jest rzeka Narew oraz jej starorzecza np. w Łapach, niedaleko Strękowej Góry, gdzie na początku lipca zginął 21-latek, który przyjechał ze znajomymi na festiwal "Rock na Bagnie". W białostockim niebezpieczne są też niestrzeżone kąpieliska na rzece Supraśl, zalewie Siemianówka, w suwalskim - na jeziorze Wiżajny, wyrobisku po żwirowni, jeziorze Hańcza, j. Kluczysko, w augustowskim - j. Białe, j. Necko, w grajewskim - j. Rajgrodzkie.

- Prawie wszystkie przypadki utonięć w ostatnich latach miały miejsce na dzikich, niestrzeżonych kąpieliskach - mówi Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Apelujemy więc zwłaszcza do osób dorosłych, by wybierając miejsce wypoczynku, pamiętały o ochronie siebie, a zwłaszcza swoich dzieci. Powinny wybierać miejsca przygotowane, gdzie w każdej chwili w razie kłopotów można liczyć na pomoc. Czasami chwila nieuwagi wystarczy, by doszło do tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna