Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa sądowa batalia o stadion

(mk)
I miasto, i Eiffage twardo obstają przy swoim

Zdaniem Krzysztofa P. z firmy consultingowej nadzorującej budowę stadionu miejskiego przy ulicy Słonecznej w Białymstoku nie było żadnych powodów, które by usprawiedliwiały powolne tempo prac przy tym obiekcie. Wczoraj przed białostockim sądem przesłuchani byli kolejni świadkowie w sprawie o zapłatę 15,6 mln złotych, jakie miasto Białystok wytoczyło wykonawcy - konsorcjum Eiffage.

- Żadne z zastrzeżeń składanych przez konsorcjum Eiffage nie miało wpływu na prace aktualnie realizowane - przekonywał wczoraj sąd Krzysztof P. - Wykonawca też nie zgłaszał w dzienniku budowy żadnych wpisów w sprawie zmian w dokumentacji projektowej.

Przypomnijmy, że miasto zerwało z Eiffage umowę w czerwcu ubiegłego roku. Już wówczas opóźnienia w budowie stadionu wynosiły prawie rok.

Konsorcjum jednak się broni twierdząc, że rozwiązanie umowy nastąpiło przedwcześnie, a ono było w stanie zrealizować inwestycję w wyznaczonym terminie. I też pozwało miasto. Domaga się 33 mln złotych za rozwiązanie umowy.

Przed sądem Eiffage podnosi również, że projekt budowlany, na podstawie którego prowadzone były prace, był wadliwy i wymagał zmian istotnych w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Problem w tym, że - zdaniem dużej części świadków - konsorcjum nie podnosiło tego w czasie trwania budowy. Proponowane przez nie zmiany miały zaś polegać między innymi na "odchudzeniu" konstrukcji stalowej. Obniżyłoby to koszty budowy, ale mogłoby spowodować zmniejszenie bezpieczeństwa obiektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna