Tych mieszkań nie chcesz wynająć. Zobacz najdziwniejsze nieruchomości na rynku

Oglądając te mieszkania i domy, aż trudno uwierzyć, że istnieją naprawdę. Okazuje się, że gdy można zaoszczędzić parę groszy na fachowcach, ludzka pomysłowość nie zna granic. Oto absurdy sfotografowane w lokalach przez „kreatywnych” właścicieli i zaskoczonych lokatorów.

Zobacz absurdalne mieszkania:

Niemal każdy, kto kiedyś wynajmował mieszkanie, ma w zanadrzu jakąś zabawną lub przerażającą opowieść z tym związaną. „Pomysłowi” lub nieznośni właściciele, problematyczni lokatorzy i sąsiedzi, niezwykłe warunki mieszkaniowe – przykłady można by mnożyć. A że w Polsce najczęściej wynajmują lokale osoby młode, dopiero wchodzące w dorosłe życie, tym łatwiej jest o dziwne sytuacje.

Co jednak ciekawe, nie w każdym kraju wynajem kojarzy się głównie z młodymi ludźmi. Jak pokazują statystyki, są i takie kraje, gdzie wynajmuje blisko połowa społeczeństwa. Tak jest np. w Niemczech, gdzie według Eurostatu w 2017 r. w wynajmowanym lokalu mieszkało 48,6 proc. ludności. W Austrii było to z kolei 45 proc. Wynik powyżej 30 proc. odnotowano w Holandii, Szwecji, Francji i Danii. Tymczasem w Polsce najemców jest 15,8 proc.

Zobacz, na jakie „kwiatki” można się natknąć w wynajmowanych mieszkaniach:

Skąd te różnice? Powodów jest wiele, ale jako jeden z ważniejszych wskazać należy zaszłości historyczne. W wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej zakup mieszkania był przez lata bardzo trudny – tak jak w Polsce w okresie PRL-u. Całe pokolenia wychowały się w trudnych warunkach bytowych, żyjąc w przepełnionych czy w inny sposób niezadowalających lokalach. Dlatego po 1989 r., gdy marzenie o własnym M wreszcie można było łatwiej spełnić, popularność najmu zaczęła gwałtownie spadać. Dziś w Polsce wynajem traktuje się często jako rozwiązanie dla osób młodych na wczesny etap życia, po którym normą jest zakup mieszkania.

Czy jednak faktycznie tak jest? Liczby mówią co innego – według Biura Informacji Kredytowej w grudniu 2019 r. kredyty hipoteczne spłacały niecałe 4 mln Polaków (a przypomnijmy, że Polska ma 38,4 mln mieszkańców). Sugeruje to, że bynajmniej nie wszyscy biorą kredyt na mieszkanie, co oznacza, że wynajem nie jest wyłącznie domeną studentów.