Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walne Zgromadzenie Podlaskiej Izby Rolniczej. Rolnicy rozmawiali o problemach, z którymi się zmagają

Jakub Wróblewski
Jakub Wróblewski
Walne Zgromadzenie Podlaskiej Izby Rolniczej.
Walne Zgromadzenie Podlaskiej Izby Rolniczej. Wojciech Wojtkielewicz
W poniedziałek 15 stycznia odbyło się Walne Zgromadzenie Podlaskiej Izby Rolniczej oraz spotkanie Podlaskiego Porozumienia Rolniczego. Rolnicy rozmawiali o problemach, z którymi się zmagają. Są to m.in. problemy z ocenianiem strat wywołanych przez suszę, ugorowanie 4% czy kryzys związany z niekontrolowanym napływem ukraińskich produktów.

Postulaty rolników

Rolnicy przekazali z jakimi problemami obecnie się zmagają.

Najważniejsza obecnie sprawa to odszkodowania za zeszłoroczną suszę. Pomoc jest potrzebna zwłaszcza rolnikom, którzy produkują mleko. Zebrali dużo mniej pasz objętościowych. Drugą kwestią jest sprawa ugorowania. Nie zgadzamy się na 4% ugorowania. Do tego dochodzą sprawy ochrony środowiska czy szkód wyrządzanych przez zwierzęta. Te problemy powtarzają, ale mamy nowy rząd, dlatego musimy te nasze postulaty ponowić - wyjaśnił prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński.

Nadal nie zostały określone stawki. Jedyne co wiemy, to że w budżecie na ten cel zaplanowano 1,497 mld zł. Problemów jednak jest więcej.

Sama aplikacja suszowa źle działa. Przykładowo są trzy działki obok siebie na dwóch pokazuje suszę 50%, a na trzeciej 7%, to są sprawy, które są dla nas trudne do zrozumienia. Na północy województwa straty wywołane przez suszę były duże. Rolnicy właściwie nie zebrali drugiego pokosu siana. Duże mniejsze były plony kukurydzy. Zrobił się jakiś bałagan - stwierdził Grzegorz Leszczyński.

Kryzys wywołany napływem ukraińskich produktów

Rolnicy oczekują również rozwiązania sytuacji z napływającymi produktami z Ukrainy. Komisja Europejska we wtorek ma przedłużyć wolny handel z Ukrainą.

Jeśli wprowadzony zostanie wolny handel z Ukrainą bez żadnych kontyngentów, nadzoru, to czeka nas ciężka sytuacja w 2024 roku. Oznaczałoby, to że znowu wpłyną tanie towary z Ukrainy bez żadnych obostrzeń. Widzieliśmy co się działo z cenami w zeszłym roku - powiedział prezes PIROL.

Prezes Grzegorz Leszczyński uważa, że rząd ma narzędzia, aby zareagować.

Rozporządzenie unijne o zwolnieniu z ceł mówi, że jeżeli zagraża jakiejś branży gospodarki, to może zostać przywrócone. Potrzebna jest wola polityczna. Decyzję kluczowe zapadną na Radzie Europejskiej, gdzie premier Tusk ma dużo do powiedzenia. Premier niedługo też jedzie do Kijowa. Potrzebne jest w tym wypadku porozumienie na linii Unia Europejska-Ukraina - podkreślił Grzegorz Leszczyński.

Napływ towarów rolniczych z Ukrainy dotyka także podlaskich rolników.

Rolnicy mówią, że Ukraińcy wykupują w całej Europie krowy mleczne pierwiastki i jałówki. Mimo wojny rozwijają swój sektor mleczarski. Tracą także producenci drobiu z naszego województwa - wymienia prezes Grzegorz Leszczyński.

Prezes Podlaskiej Izby Rolniczej powiedział, że rolnicy dają czas nowemu rządowi na uporządkowanie kluczowych spraw. Rolnicy czekają na efekty podjętych działań.

Zobacz też:Kiedyś potężne gospodarstwa, dzisiaj niszczejące ruiny. Zobacz na archiwalnych zdjęciach, jak wyglądało życie w PGR-ach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna