Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiżajny. Rolnik zaorze drogę i będzie paraliż gminy

Tomasz Kubaszewski
Sznurkiem radnym Szeraszewicz zaznaczył miejsce, gdzie żwirówka powinna przebiegać. Przebiega natomiast kilka metrów dalej, tam, gdzie stoją samochody. A to grunt prywatny
Sznurkiem radnym Szeraszewicz zaznaczył miejsce, gdzie żwirówka powinna przebiegać. Przebiega natomiast kilka metrów dalej, tam, gdzie stoją samochody. A to grunt prywatny T. Kubaszewski
Kiedyś słono za to zapłacą mieszkańcy - mówi radny Ignacy Szeraszewicz.

Wójtowi zaproponował zrobienie porządku z przebiegiem żwirowej drogi. Ale wójt odmówił. Twierdzi, że gminy na to nie stać.

Wiżajny i Rutka-Tartak razem asfaltują drogę Smolniki - Ługiele - Dzierwany. W Ługielach krzyżuje się ona z gminną żwirówką. Szeraszewicz, który jest radnym Wiżajn, proponował, aby przy okazji remontu zająć się także tą drogą.

- Jest wąska i pełna dziur - opowiada. - Wystarczyłoby, żeby przejechała tędy równiarka wykorzystywana przy pobliskiej inwestycji. Koszty byłyby niemal żadne.

Ale radny domagał się załatwienia jeszcze jednej bardzo istotnej sprawy. Okazuje się bowiem, że na części swojej długości żwirówka nie przebiega zgodnie z planami.

- Leży na gruncie prywatnym, nawet kilka metrów od miejsca, gdzie leżeć powinna - wyjaśnia Szeraszewicz. - Ludzie tak kiedyś wyjeździli i nikt tego nie korygował. Ten remont jest najlepszą okazją, by przywrócić stan pierwotny. Nigdy przecież nie wiadomo, czy właściciel gruntu nagle drogi nie zaorze albo nie zażąda od gminy jakiegoś odszkodowania.

W dodatku, przy skrzyżowaniu ma być zainstalowany przepust.

- To wyrzucanie publicznych pieniędzy - kwituje Szeraszewicz. - Bo jeśli właściciel terenu, na którym część żwirówki się znajduje, postawi się i trzeba będzie wytyczyć drogę zgodnie z planami, ten przepust nikomu do niczego nie będzie potrzebny.

Wójt Stanisław Jacek Pietrukiewicz przyznaje, że żwirówka rzeczywiście nie przebiega tak, jak powinna.

- W Ługielach przeszkadza to jednak tylko panu Szeraszewiczowi - twierdzi.

Gmina przebiegu drogi zmieniać więc nie zamierza. Wójt dodaje, że podobnych przypadków na terenie gminy jest dużo.

- Znaczna część naszych dróg nie przebiega tak, jak powinna - wyjawia. - Niczego z tym jednak nie możemy zrobić. Wszystkie te kwestie geodezyjne są bardzo drogie. Wiżajn po prostu na to nie stać.

Pietrukiewicz zgadza się jednak z tym, że jeśli właściciele gruntów kiedyś się zbuntują, gmina będzie miała potężny problem.

- Pod względem komunikacyjnym zostalibyśmy sparaliżowani - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna