Wjazdu do lasu ciągle nie ma

Mieszkańcu Szyby walczą o pozostawienie wjazdu na ich osiedle przez pobliski las. Urzędnicy proszą o cierpliwość.

Odkąd zaczęła się budowa ulic na ełckiej Szybie, jej mieszkańcy walczą o pozostawienie drugiego wjazdu na to osiedle. Jak twierdzą, robotnicy powoli kończą swoją pracę, a oni ciągle nie mają pewności, czy będą mogli korzystać z drogi prowadzącej przez pobliski las.

Kiedyś jeździliśmy Leśną
Budowa ulic na ełckiej Szybie zaczęła się latem ubiegłego roku. Do tego czasu mieszkańcy osiedla do swoich domów mogli dojechać jednym z dwóch wjazdów - od ulicy Grajewskiej albo przez pobliski las.
Gdy zaczęły się prace okazało się, że robotnicy zagrodzili wjazd na osiedle od strony lasu przy ul. Leśnej i Dębowej krawężnikami.

- Nawet na mapach jest ulica Leśna przebiegająca przez całe osiedle, od ul. Grajewskiej do Kolejowej - mówi Jan Ignatowicz, mieszkaniec ul. Świerkowej.

Prace robotnikom przerwała zima. Do ułożenia pozostała im kostka na ul. Świerkowej. Właśnie tą drogą mieszkańcy mogli przez kilkanaście ostatnich tygodni wjechać na osiedle od strony lasu.

- Jedyna droga ewakuacyjna, prowadząca na ul. Kolejową to chyba za mało, prawda? Ponad 40 mieszkańców Szyby podpisało petycję do urzędu miasta, z której jasno wynika, że domagamy się pozostawienia wyjazdu przez las - pisał na portalu MM Ełk koszykarzz.

Od poniedziałku robotnicy wrócili na Szybę, aby dokończyć budowę ulic.

- Słyszałem od nich, że przejazdu przez las jednak nie będzie. Mimo że urzędnicy jesienią mówili zupełnie coś innego. Ta droga jest nam potrzebna - dodaje Jan Ignatowicz.

Przejazd ciągle niepewny
- Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła - mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.
Jak usłyszeliśmy w ratuszu, jeśli przejazd miałby powstać, miasto będzie musiało znaleźć na niego dodatkowe pieniądze.