Jeden chodził po ulicy w piżamie, drugi leżał na drodze. Podlascy policjanci pomogli dwóm seniorom, którym groziło wychłodzenie

To było 2 stycznia. Uwagę policjantów, patrolujących ulice Suwałk, zwrócił mężczyzna. Szedł w piżamie i klapkach.

- Nie byłoby może w tym nic niepokojącego, gdyby nie pora roku. Za oknem padał śnieg, wiał wiatr, a temperatura spadła poniżej zera. Mundurowi natychmiast podjęli interwencję - opowiada kom. Eliza Sawko z suwalskiej komendy.

Czytaj też:

Kontakt ze starszym mężczyzną był utrudniony. Senior nie wiedział kim jest, gdzie jest i gdzie mieszka.

- Był wyraźnie zziębnięty i narzekał, że jest mu zimno. Mundurowi zaopiekowali się mężczyzną. Już po chwili mógł się ogrzać w ciepłym radiowozie, a policjanci rozpytywali przechodniów. Całe szczęście po chwili udało im się ustalić adres suwalczanina - dodaje kom. Sawko.

W jednym z pobliskich bloków sąsiedzi rozpoznali seniora. Mundurowi odprowadzili 82-latka do mieszkania, przekazując pod opiekę najbliższych.

W porę przyszła też pomoc dla 84-latka z powiatu wysokomazowieckiego. W środę (3.01) asp. sztab. Anna Zaremba z tamtejszej komendy poinformowała, że senior został znaleziony przez kryminalnych na leśnej drodze w gminie Sokoły. Mężczyzna leżał na poboczu.

Zobacz także:

- Kiedy policjanci wybiegli z radiowozu okazało się, że senior źle się poczuł i najprawdopodobniej upadł, bo stracił przytomność. Kontakt z 84-latkiem był utrudniony. Mężczyzna nie pamiętał jak ma wrócić do domu i nie wiedział, gdzie jest. Policjanci udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy i monitorowali jego stan do przyjazdu karetki pogotowia. 84-latek trafił pod opiekę lekarzy - podaje Anna Zaremba.

Policja apeluje do mieszkańców, aby w podobnych sytuacjach - gdy widzimy osoby, których zdrowie lub życie może być zagrożone - zareagować i poinformować służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112.