Włamał się i ukradł... mrożonki z zamrażarki. Dostał 1,5 roku

Jak się okazało 24-latek na włamania pojechał raz, że nie swoim samochodem to na dodatek po pijanemu. Jakby tego było mało, miał jeszcze orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Tomasz D. po wytrzeźwieniu nie kwestionował swojej winy i poddał się dobrowolnej karze 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w małej miejscowości położonej w gminie Małdyty. Tam podczas nieobecności właścicieli włamano się do ich domku jednorodzinnego. Sprawca po wyważeniu drzwi wejściowych dostał się do środka.

Tam splądrował wszystkie pomieszczenia, włącznie z kuchnią. Co dziwne, jego łupem nie stały się wartościowe przedmioty lecz artykuły spożywcze. Z lodówki zabrał mrożonki o wartości 100 złotych. Właściciel po powrocie do domu, gdy zorientował się o włamaniu powiadomił policję. Śledczy pracując nad sprawą następnego dnia ustalili i zatrzymali sprawcę włamania. Tomasz D. został zatrzymany przed sklepem w miejscowości, w której mieszkał. Pijany 24-latek trafił do policyjnego aresztu.

Funkcjonariusze ustalili, że Tomasz D., aby popełnić przestępstwo wybrał się nie swoim samochodem i na dodatek po pijanemu. Po kradzieży auto porzucił w przydrożnym rowie.

Zabrany samochód jak się okazało był własnością jego znajomego, z którym 24-latek w dniu włamania pił alkohol. Ponadto mężczyzna pomimo sądowego zakazu wsiadł ponownie za kierownicę. Uprawnienia stracił na dwa lata w lipcu 2007 roku za kierowanie po alkoholu.

Po wytrzeźwieniu Tomaszowi D. przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem, krótkotrwałego zaboru pojazdu, kierowanie w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do zakazu sądowego. 24-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i poddał dobrowolnej karze 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.