Dzisiaj odbyła się sekcja zwłok znalezionych w spalonym aucie, we wsi Wychodne. Patolog nie potrafił jednak określić ani przyczyny śmierci, ani określić DNA. - Zwłoki są zbyt zwęglone - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Jutro zostaną przewiezione do Akademii Medycznej w Białymstoku. Organy ścigania liczą, że tamtejszym specjalistom uda się określić tożsamość denata. Wątpliwym jest natomiast ustalenie przyczyny śmierci.
Jak informowaliśmy, wczoraj rano jeden z mieszkańców wsi usłyszał huk. Wyjrzał przez okno i zauważył płonący, stojący w rowie samochód. Wezwał pomoc, ale było już za późno. Kiedy dojeżdżali strażacy, wybuchł zbiornik z benzyną. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że na tylnim siedzeniu znajdują się zwłoki.
Wciąż też nie wiadomo, dlaczego samochód zapalił się. Organy ścigania nie wykluczają, że w aucie znajdował się np. kanister z olejem napędowym. A ogień mógł zajać się od niedopałka. Ale to także będzie przedmiotem badań biegłego, którego powoła suwalska prokuratura.
Właścicielem samochodu jest 36-letni Józef N., mieszkaniec wsi Zielone. Mężczyzna do tej pory nie wrócił do domu. Jednak trudno określić, czy to on zginął w aucie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?